Co denerwuje kelnera? Lista największych grzechów Polaków w restauracji
Co denerwuje kelnera? Jakich zachowań unikać? Praca z ludźmi to zawsze spore wyzwanie. A jeśli dorzucimy jeszcze to, że najczęściej są głodni, to jeszcze bardziej trzeba docenić kelnerów. Są jednak małe rzeczy, które potrafią wyprowadzić z równowagi nawet największego stoika.
#1 Traktowanie obsługi jak opiekunek
Co denerwuje kelnera? Niestety, zdarza się, że klienci zapominają o tym, że mają ze sobą dzieci. W efekcie te mniej zdyscyplinowane biegają po całej sali pomiędzy kelnerami, którzy lawirują z gorącymi talerzami.
#2 Gdy klienci zapominają, że niosę gorące talerze
Wyobraź sobie: niesiesz gorące, parujące talerze. Chcesz postawić je przed klientem, a on, totalnie niewzruszony, grzebie w telefonie i nie robi na nie miejsca. Twoje dłonie płoną, ręce bolą.
Niezbyt przyjemne uczucie. Po prostu delikatnie odsuń się i zrób miejsce na talerz. Mało wysiłku, duża pomoc.
#3 Gdy mówią "zaskocz mnie" zamiast coś wybrać
Nieodzownie kojarzy się to z osobami, które chcą się popisać wyluzowaniem i nonszalancją. Nie podadzą szczegółów: czy mięso, czy może wege, coś sycącego, czy lekka potrawa. Alergie pokarmowe? Nie znam typa.
#4 Osoby, które udają, że coś im nie smakowało, żeby dostać zwrot pieniędzy
Oczywiście, na kuchni zdarzają się wpadki, w końcu pracują tam tylko ludzie. Ale jeśli ktoś na koniec mówi, że to nie było to, co zamawiali lub coś było za słone, a talerz świeci pustkami... po prostu ciary żenady.
#5 Osoby które gwiżdżą i pstrykają palcami
Nie ma nic bardziej irytującego niż pstrykanie palcami na przywołanie kelnera. Jest to niegrzeczne i obsługa nie odbiera tego za dobrze.
#6 Gdy zapomina się o przywitaniu
"Dzień dobry", "poproszę", "dziękuję"- słowa, których uczy się już w przedszkolu, a które magicznie potrafią wyparować z głowy po przekroczeniu progu restauracji. Pamiętajmy, kultury nie zostawiamy za drzwiami!
#7 Osoby, które "znają właściciela"
Super, gwarantujemy, że kelner też.
A jeśli byłbyś wyjątkowym gościem, to sam właściciel na pewno uprzedziłby swoich pracowników o Twojej wizycie. Jeśli ktoś w ten sposób chce coś załatwić- może się grubo przeliczyć.
#8 Kiedy ktoś pojawia się tuż przed zamknięciem
Wybija powoli godzina zamknięcia. Podłoga zamieciona, barman chowa szkło, kelner czyści stoliki. I wtedy wchodzą ONI. Przecież macie otwarte jeszcze 3 minuty, więc musicie mnie obsłużyć, prawda?
#9 Znawcy tematu
Oni kiedyś już tu byli. Albo w innym miejscu. Albo już gdzieś to jedli. A to przecież może oznaczać jedno: WIEDZĄ LEPIEJ. Szukają kompletnie nieistotnych szczegółów, do których mogą się przyczepić. Ot tak, rekreacyjnie. Trochę jak "dziady bolońskie", ale w wersji gastronomicznej.
#10 Kiedy ktoś narzeka, że musi dopłacić za dodatkowy składnik
Mogłoby się wydawać, że jest dość oczywiste: bierzemy coś dodatkowego, to dodatkowo płacimy. Nie dla każdego gościa jednak jest to jasne i potrafią wszczynać niezłe
#11 Osoby, które nigdy nie dają napiwków
Umówmy się, dawanie napiwków wciąż jest nieco kontrowersyjnym tematem. Jeśli jednak serwis był dobry, a Twój rachunek był wysoki, to trochę głupio nie zostawić czegoś ekstra dla obsługi. To nie jest obowiązek, ale miły gest, który powinien pojawiać się częściej.