NewsyMaciej Stuhr pokazał zdjęcie, na którym syn je przekąskę. Jeden szczegół poruszył internautów

Maciej Stuhr pokazał zdjęcie, na którym syn je przekąskę. Jeden szczegół poruszył internautów

Maciej Stuhr opublikował zdjęcie syna, które wywołało burzę. Fot. Instagram/maciej_stuhr
Maciej Stuhr opublikował zdjęcie syna, które wywołało burzę. Fot. Instagram/maciej_stuhr

Maciej Stuhr dodał na Instagrama pozornie zwyczajne zdjęcie swojego syna. Chłopiec je na nim ciastko i trzyma kartkę, która wywołała wśród internautów istną burzę. Co tak bardzo ich poruszyło? Sprawdźmy.

W ostatnim czasie w Polsce rozgorzała gorąca dyskusja dotycząca jedzenia robaków. Wiele osób nie miało pojęcia, że do tej pory były one składnikami wielu produktów. W formie proszku używano ich jako barwników do żywności. W mediach społecznościowych postanowił zażartować z tego Maciej Stuhr.

Maciej Stuhr opublikował zdjęcie syna. Na lawinę komentarzy nie trzeba było długo czekać

Maciej Stuhr opublikował na Instagramie zdjęcie syna, który zajada się domowym ciasteczkiem. Chłopiec trzyma w ręce listę składników. Znajdują się na niej m.in. płatki owsiane, pestki dyni, pestki słonecznika czy miód. Najbardziej kontrowersyjnym składnikiem okazał się jednak... proszek owadzi.

"Jeszcze się władza nie zmieniła, a już każą dzieciom jeść robaki" - napisał prześmiewczo Maciej Stuhr.

Dłużna nie pozostała mu jego żona Katarzyna Błażejewska-Stuhr.

"I jeszcze sam sobie je zrobił!" - dodała żartobliwie.

Nie wszyscy internauci zrozumieli jednak żart Macieja Stuhra. W komentarzach pod zdjęciem doszło do dyskusji - zarówno na temat robaków, jak i polityki.

"Prawdziwy mężczyzna nie je miodu, prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły" - napisał jeden z internautów.
"Żenujące i obrzydliwe i dziecka szkoda" - dodał kolejny.

Robaki są w wielu produktach spożywczych. Niektórzy nie mieli o tym pojęcia

Wiele osób nie miało pojęcia o tym, że od lat robaki są składnikami wielu produktów spożywczych. Koszenila jest zdecydowanie najpopularniejszym składnikiem produktów, która pochodzi z jadalnych owadów. To naturalny barwnik o ciemnoczerwonej barwie pozyskiwany z wysuszonych, zmielonych owadów - czerwców kaktusowych.

Koszenili najtrafniej jest doszukiwać się w jogurtach truskawkowych, alkoholach, słodyczach o czerwonej barwie, a nawet w mięsie - salami i kiełbasach. Nie należy się jednak obawiać się tych sproszkowanych owadów, ponieważ są całkowicie bezpieczne dla zdrowia.

Jogurt truskawkowy z barwnikiem z owadów. Fot. AdobeStock
Jogurt truskawkowy z barwnikiem z owadów. Fot. AdobeStock
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także