To najgorszy rodzaj kawy. Niestety większość Polaków pije tylko taką

Kawa od lat wzbudza tyle samo pozytywnych, co negatywnych emocji. Właściwie każdemu jej rodzajowi przyporządkowano określone mity. Które z nich są prawdziwe? A może żaden? A przede wszystkim: jaka jest najlepsza i najgorsza kawa? W tym artykule odpowiadamy na wszystkie te pytania.

Reputacja kawy jest niezwykle zmienna. Jesteśmy niemal pewni, że gdyby istniał jakiś porządny wykres pokazujący opinię o kawie na świecie, to byłby on równie chybotliwy, co wartość bitcoina. Zdrowa? Niezdrowa? A może coś pomiędzy? Cóż, popularne produkty mają to do siebie, że lubią obrastać w nieskończoną ilość mitów. Jajka są tego klasycznym przykładem. Ale o tym pisaliśmy w innym artykule. Dzisiaj skupiamy się na kawie.

Ulubiony poranny napój Polaków przybiera różne formy i prawdą jest, że nie zawsze jest zbyt zdrowy. To jednak zwykle "zasługa" dodatków, którymi doprawiamy kawę, a nie samych ziaren kawowca. Stworzona z nich kawa ma wiele właściwości profilaktycznych. Zapobiega zachorowaniu na cukrzycę typu 2, chorobę niedokrwienną serca, a nawet nowotwory jelita grubego i wątroby. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że kawa kawie nierówna. Mowa tu nie tylko o sposobie jej parzenia, ale również samych ziarnach.

Chociaż o zielonej kawie nie mówi się jeszcze zbyt wiele, to można podejrzewać, że i ona trafi w końcu do łask Polaków, u których świadomość żywieniowa ciągle rośnie. Na ten moment — jak zapewne doskonale wiesz — niemal wszyscy pijemy kawę czarną, a o istnieniu zielonej zwykle nawet nie wiemy. Czym więc jest ten tajemniczy gatunek?

Zielona kawa to nic innego, jak surowe ziarna kawowca niepoddane procesowi palenia. To właśnie ta czynność pozbawia kawę kwasu chlorogenowego, potężnego przeciwutleniacza, a także witamin B, magnezu i potasu. Niestety, wygląda na to, że sprawdza się tu powiedzenie, że to, co zdrowe, rzadko bywa smaczne. Zielona kawa jest cierpka w smaku i szybko wietrzeje, dlatego lepiej nie kupować zbyt dużych jej zapasów.

Jeśli spodziewałeś się zobaczyć tutaj kawę rozpuszczalną, to musimy cię rozczarować. Ten rodzaj przetworzonych ziaren to zazwyczaj 100 proc. kawy w kawie — i nic więcej. Mitem na temat tego, że zawiera ona jakieś podejrzane, zmieniające smak substancje, nie powinniśmy się przejmować. Jaka jest więc wspomniana najgorsza kawa?

W sytuacji, w której nie posiadamy w domu młynku lub ekspresu, najczęściej stawiamy na kawę mieloną. Spokojnie — do tego momentu wszystko jest jeszcze okej. Zmienia się to jednak w momencie, w którym kawa mielona zostaje wsypana bezpośrednio do kubka, a następnie zalana wrzątkiem. Niesie to ze sobą dwa nieprzyjemne skutki. Po pierwsze wrzątek (kawa powinna być parzona w wodzie o temp. 90 stopni) niszczy cały aromat napoju i go zakwasza. Po drugie, długi kontakt gorącej wody z fusami sprawia, że zaczynają się z nich wydzielać substancje podnoszące poziom cholesterolu we krwi.

Z tego też powodu za najgorszą kawę uznana jest kawa po turecku, czyli gęsta zawiesina wypełniona fusami. Takiego rodzaju kawy zdecydowanie powinniśmy unikać, a zamiast niej stosować specjalne filtry lub zaparzać ją w ekspresie.

Rolada mielona to rewelacyjny pomysł na pożywne i smaczne danie. Gdy spróbujesz, będziesz zachwycony.