PrzepisPoszła do lokalu po "Kuchennych rewolucjach". Słowa właściciela zabolą Gessler

Poszła do lokalu po "Kuchennych rewolucjach". Słowa właściciela zabolą Gessler

Facebook/Magda Gessler
Facebook/Magda Gessler
10.06.2023 09:15, aktualizacja: 10.06.2023 10:01

Program "Kuchenne rewolucje" od lat cieszy się ogromnym powodzeniem. Całkiem niedawno Magda Gessler odwiedziła lokal "U Pancia" w Łodzi, który zmienił się w "Doprawionego Pancia". Właściciel nie zastosował się jednak w pełni do wskazówek restauratorki i po przeprowadzonej rewolucji zrezygnował z zaproponowanych przez nią dań. Jak funkcjonuje lokal po rewolucji? Sprawdziła to jedna z lokalnych dziennikarek.

"Kuchenne rewolucje" to reality show, które emitowane jest od 2010 roku. Od tamtej pory w TVN pojawiły się 24 sezony. Magda Gessler przemierza Polskę i pomaga wielu osobom, które nie radzą sobie z prowadzeniem restauracji. Do jej rad nie zastosował się jednak "Pancio". Jaki jest tego efekt?

"Kuchenne rewolucje" u "Doprawionego Pancia". Magdzie Gessler może być przykro

Magda Gessler pojawiła się "U Pancia", który postanowił otworzyć lokal z kebabami, które tak bardzo uwielbia. Choć jego zdaniem były to najlepsze kebaby w Łodzi, tej opinii zdecydowanie nie podzieliła Magda Gessler. Restauratorka skrytykowała jakość i smak dań oraz dźwięki maszyn, które brzmiały w jej opinii jak rodem z gabinetu dentystycznego. Nie pochwalała również aktywności lokalu w mediach społecznościowych.

Za sprawą Magdy Gessler "U Pancia" zmienił się w "Doprawionego Pancia". Zaproponowane przez nią dania to sałata z dojrzałych pomidorów, orzechów włoskich, granatów i arbuza, pizza turecką z baraniną i warzywami oraz kebab z kurczaka. Lokal nabrał również iście tureckiego wystroju.

Jak podaje eska.pl, właściciel restauracji Damian postanowił zrezygnować z proponowanych przez Magdę Gessler dań. Z menu zniknęły pizza i sałatka, a największą popularnością ma cieszyć się nie kebab z kurczaka, ale autorski kebab Damiana - z wieprzowiny. Może być jej przykro z tego powodu. Właściciel zdradził też, że po wizycie gwiazdy TVN ruch jest, ale wcale nie dużo większy niż przed rewolucją.

Nie było dużych starć. Były pojedyncze sytuacje, na przykład jak się spóźniłem na drugą wizytę pani Magdy i musiała na mnie czekać jakieś 5-10 minut. Nie zależało to do najprzyjemniejszych chwil, ale poza tym myślę, że atmosfera była dobra - wspomina Damian w rozmowie z eska.pl.

Przyznaje również, że udział w programie był wspaniałą przygodą i wziąłby w nim udział jeszcze raz ze względu na ogrom przeżyć.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także