NewsyDramatyczny skład pączków z marketu. Zjadamy spulchniacze, zagęszczacze i poprawiacze smaku

Dramatyczny skład pączków z marketu. Zjadamy spulchniacze, zagęszczacze i poprawiacze smaku

Dramatyczny skład pączków z marketu. Zjadamy spulchniacze, zagęszczacze i poprawiacze smaku
Ewa
23.02.2022 11:37, aktualizacja: 28.11.2022 16:49

Skład pączków z marketów. Na co uważać? Dlaczego są tanie? Ceny pączków w niektórych miejscach mogą szokować, więc niektórzy szukają tańszych alternatyw. Z pomocą przychodzą wtedy markety. Skład jednak pozostawia wiele do życzenia.

Obraz

Dlaczego pączki z marketów są tanie? Jaki mają skład?

Chociaż nie zawsze atrakcyjna cena idzie w parze z niższą jakością, to niestety w przypadku pączków nie warto aż tak oszczędzać. W tym roku ceny pączków w supermarketach zaczynają się już od kilkunastu groszy za sztukę. To, ile za nie musimy zapłacić, zależy od kilku czynników, takich jak waga, nadzienie, dekoracja i liczba zakupionych sztuk.

Wyprodukowanie jednego pączka w warunkach domowych to koszt ok. 1,50 zł za sztukę. Nie ma w tym podatku, kosztów pracownika i marży. To niska cena, ale w sklepach jest jeszcze niższa.
W jaki sposób więc w marketach możesz kupić pączki za 39 groszy?

Obraz

Czy pączki z marketów są świeże?

Nic nie smakuje tak dobrze jak świeży pączek. W przypadku tych marketowych nie zawsze jest to jednak w 100% prawda.

Chociaż wypiekane są na świeżo, to przygotowywane są z głęboko mrożonego ciasta. Może ono leżakować w chłodniach nawet kilka miesięcy. I chociaż nie wpływa to negatywnie na zdrowie, to jednak zawsze milej jest zjeść świeżego, wypiekanego w nocy pączka, prawda?

Obraz

Skład pączków z marketu. Lista składników. Na co uważać?

Im krótszy skład, tym lepiej. Zasada ta dotyczy wszystkich produktów. Nie inaczej jest w przypadku pączków. Mąka, cukier, jajka, masło, drożdże... to nie dziwi nikogo.

Skład pączków z marketu – uważaj, co w sobie mają. W przypadku tanich pączków skład jest po prostu fatalny.
Zamiast jajek- masa jajeczna, oleje utwardzane, emulgatory, barwniki, proszek kakaowy, który ma udawać czekoladę.... Olej palmowy, karoteny, ryboflawiny, koszenila, kompleksy miedziowe chlorofili i chlorofilin, błękit brylantowy...

To tylko kilka "smaczków" jakie znaleźliśmy na etykietach ze składem. Niektóre z nich mogą brzmieć obco, ale warto wiedzieć, że mogą silnie uczulać, co z kolei doprowadzić może do wstrząsu anafilaktycznego. Błękit brylantowy może wywołać nasilenie astmy, pokrzywkę i katar sienny.
Chyba nie warto ryzykować?

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także