PoradyTen włoski przysmak budzi odrazę wśród turystów. Wygląd odrzuca

Ten włoski przysmak budzi odrazę wśród turystów. Wygląd odrzuca

Pyszności - Fot. Adobe Stock
Pyszności - Fot. Adobe Stock
Katarzyna Gileta
31.05.2023 11:15

W Polsce najchętniej jemy je pod postacią gęstej zupy, tymczasem mieszkańcy Florencji od wieków konsumują flaki w… bułce. Taka kanapka z flakami do dziś jest jednym z najpopularniejszych dań ulicznych w tym pięknym, włoskim mieście. Może warto spróbować, jak smakuje?

„Flaki, ulubiona od wieków w Polsce potrawa, podawana dawniej nawet na ucztach pańskich, bez której dotąd w wielu okolicach nie może się obejść uczta weselna u ludu”

– notował Zygmunt Gloger w „Encyklopedii Staropolskiej”.

Gęsta zupa przyrządzana z pokrojonych w cienkie paski żołądków, najczęściej wołowych, była jedną z ulubionych potraw króla Władysława Jagiełły. W XVIII wieku można ją było kupić na ulicach wielu miast. Jan Norblin sportretował nawet na jednym z obrazów kobietę handlującą flakami pod warszawską kolumną Zygmunta.

Kanapka z flakami - włoski steet food

Popularnym street foodem do dziś są także we Włoszech, gdzie prawdopodobnie narodziła się receptura tego dania. Już Homer opisywał w „Iliadzie” flakową ucztę, którą uczczono narodziny Achillesa. Jednak w Italii żołądki jada się na wiele sposobów, o czym możemy przekonać się, odwiedzając Florencję, gdzie za jeden z lokalnych specjałów uchodzi lampredotto.

Pod tą intrygującą nazwą kryje się po prostu bułka serwowana z drobno posiekanymi flakami, ugotowanymi wcześniej w bulionie warzywnym. Wzbogaca się ją często salsa verde, czyli cenionym już w starożytnym Rzymie aromatycznym, zielonym sosem na bazie oliwy, octu winnego, filecików anchois, kaparów, ale przede wszystkim świeżych ziół.

Może warto spróbować flaków we włoskiej odsłonie?

Flaki – wartości odżywcze

Flaki mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Czasem warto przełamać uprzedzenia, bo dobrze przyrządzone żołądki są produktem nie tylko smacznym, ale również bogatym w wartościowe składniki odżywcze.

Stanowią m.in. bogate źródło wysokowartościowego i łatwo przyswajalnego białka zawierającego wszystkie niezbędne aminokwasy egzogenne, których organizm człowieka nie wytwarza samodzielnie, dlatego muszą być dostarczane wraz z pokarmem.

Żołądki wołowe zawierają sporo kolagenu, będącego głównym składnikiem tkanki łącznej i niezbędnego do utrzymania dobrej kondycji  stawów oraz stanu włosów, skóry czy paznokci. Skrywają dużą dawkę witamin z grupy B potrzebnych do prawidłowej pracy układu nerwowego.

Flaki zapewniają dobrze przyswajalne żelazo (główny składnik hemoglobiny, niezbędny do transportu tlenu we krwi i biorący udział w syntezie DNA. Jego niedobór prowadzi m.in. do anemii, zmęczenia, obniżenia odporności organizmu). Wapń wzmacnia system krążenia, poprawia stan włosów i paznokci. A selen to jeden z najważniejszych antyoksydantów, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania systemu odpornościowego.

Pyszności - fot. Adobe Stock
Pyszności - fot. Adobe Stock

Jak zrobić kanapkę z flakami

Przygotowanie lampredotto zaczynamy od umycia i namoczenia żołądków (1-1,5 kg). Powinny przebywać w wodzie minimum 2-3 godziny. Po wyjęciu czyścimy je, najlepiej szczotką ryżową, powtórnie myjemy, zalewamy wodą i gotujemy. Po zagotowaniu odcedzamy, opłukujemy, ponownie zalewamy wodą i zagotowujemy. Za trzecim razem gotujemy żołądki dłużej, nawet 2-3 godziny, dodając do wody listki laurowe. Po ugotowaniu i ostygnięciu obcinamy ciemne brzegi żołądków i kroimy je w dość cienkie paseczki.

W osobnym rondelku, w małej ilości wody, gotujemy obrane i pokrojone w słupki jarzyny: dwie marchewki, cebulę, selera, pora, pietruszkę i czosnek (2-3 ząbki, z dodatkiem łyżki masła. Gdy zmiękną, dodajemy flaki, kilka ziarenek ziela angielskiego, kminek i roztarty suszony majeranek. Gotujemy jeszcze pół godziny, pod koniec dodając pomidory z puszki. Doprawiamy solą.

Tak przygotowane flaki pakujemy do bułki, którą wcześniej warto podpiec w piekarniku lub na grillu. Tradycyjnie danie wzbogaca się jeszcze sosem salsa verde. Jak go przyrządzić?

Potrzebujemy świeżej natki pietruszki i bazylii (po pęczku, bez łodyżek), mięty (garść), filecików anchois (5-6), kaparów (łyżka), korniszonów (3-4) oraz czosnku (2 ząbki).

Wszystkie składniki bardzo drobno siekamy i przekładamy do miski. Dodajemy ostrą musztardę, najlepiej Dijon (łyżka) oraz biały ocet winny (3 łyżki). Mieszamy. Następnie, nie przerywając mieszania, powoli dolewamy oliwę z oliwek (8 łyżek). Gdy sos nabierze odpowiedniej konsystencji, doprawiamy go solą oraz świeżo zmielonym pieprzem.

Autor: Rafał Natorski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także