Dostał na weselu brata "przygnębiające danie". Internauci nie mogą uwierzyć, że mu to podano

Pewien gość weselny postanowił opublikować w internecie jasny dowód na to, że wegan ciągle dotyka "hejt", ale nie zawsze przybiera on werbalną formę. Najgorsze w tej historii jest to, że uroczystość dotyczyła jego własnego brata. Pytanie brzmi tylko, czy pan młody wiedział o "spisku" obsługi, czy pozostawał w tej kwestii nieświadomy?

Mężczyzna, który swoją historią podzielił się na portalu Reddit, jest weganinem. Kiedy jednak jego brat ogłosił w końcu datę swojego ślubu, nie pomyślał, że z powodu jego jedzeniowego postanowienia mogą go spotkać jakieś nieprzyjemności. Użytkownik Reddita za pośrednictwem brata zgłosił swoje preferencje obsłudze. Personel wiedział, że poza ustaloną kartą, ma też przygotować jedno danie specjalne. I tak też zrobił, ale w zdecydowanie zły sposób.

Kiedy inni goście weselni zajadali się pysznymi i pięknie podanymi potrawami, bohater tej historii został upokorzony na oczach wszystkich. Zaserwowane mu danie było po prostu... żałosne. Składało się jedynie z kilkunastu mini marchewek i nałożonej obok od niechcenia komosy ryżowej. Wegańskie zasady zostały utrzymane, ale w ordynarny i obraźliwy sposób.

Opublikowane na Reddicie zdjęcie mężczyzny spotkało się z dużym odzewem wśród internautów. Już w kilka dni po powstaniu wpisu, zareagowało na niego prawie 2 tysiące osób. Niektórzy komentatorzy składali mężczyźnie wyrazy współczucia, jednocześnie wściekając się zarówno na pana młodego, jak i kucharzy.

Później okazało się, że upokarzające danie nie było jedynym złym aspektem wesela, na które udał się mężczyzna. Jak stwierdził weganin, jeszcze gorsze było to, że cała uroczystość odbyła się... bez grama alkoholu. To sytuacja chyba jeszcze bardziej abstrakcyjna, niż marchewka z komosą ryżową jako danie główne.