Katarzyna Bosacka ostrzega. Takich jagodzianek nie kupuj pod żadnym pozorem
Jagodzianki to bez wątpienia letnia przekąska, na którą czekamy niemalże cały rok. Katarzyna Bosacka ostrzega jednak przed niektórymi drożdżówkami. O jakie chodzi? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Dziennikarka kulinarna podkreśliła, że prawdziwe jagodzianki kupimy tylko w sezonie. Jeśli zauważymy je w sklepach w zimie, możemy być pewni, że do ich przygotowania wykorzystano mrożone owoce. Te tracą wiele wartości odżywczych i nie są już smaczne. Świeżość również pozostawia wiele do życzenia.
Katarzyna Bosacka ostrzega przed jagodziankami
"Jagodzianka to produkt letni, co oznacza, że uczciwe piekarnie to te, które sprzedają je tylko latem" - pisze w swoim poście na Instagramie Katarzyna Bosacka. Obecność jagodzianek poza sezonem powinno sprawić, że w naszych głowach zapali się lampka ostrzegawcza. Ponadto powinniśmy zwrócić uwagę na kolor nadzienia. Dojrzałe jagody mają niebiesko-fioletową barwę. Czerwony kolor to oznaka tego, że do produkcji wykorzystano barwnik oraz pulpę z innych owoców.
"Wyznacznikiem jakości nie jest to, czy jagodzianka jest częściowo pusta w środku. Wnętrze drożdżówki zależy od wilgotności jagód, które zostały do niej użyte – im bardziej mokre owoce, tym mocniej wsiąkają w ciasto i w środku tworzy się przestrzeń" - tłumaczy Bosacka.
Dziennikarka wspomina również o substancjach żelujących. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Odrobina tego składnika w jagodziance sprawia, że nadzienie jest spójne, a owoce się od siebie nie oddzielają. Jeśli jednak zauważymy, że jagody w środku są glutowate, to znak, że "piekarz chciał przyoszczędzić".
Tych jagodzianek unikaj
Katarzyna Bosacka wspomina również o samej produkcji ciasta. Warto wtedy pytać o skład, bo te z dodatkiem margaryny i tłuszczu palmowego nie będą zbyt dobre. Lepiej wybierać produkty z dodatkiem masła. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy kupować jagodzianek jajecznych, utwardzonymi konserwantami oraz sztucznymi aromatami.
"Jagodzianki w prawdziwych piekarniach czy cukierniach są oczywiście droższe niż te w supermarketach, ale za wyższą ceną idzie lepsza jakość. Lepiej zjeść jedną pyszną niż 10 paskudnych" - podsumowała.
