Rosjanie zamiast Coca-Coli stawiają na wynalazek z Białorusi. Białoruski napój stosowany był jako lek dla cieląt

Kiedy Rosja napadła na Ukrainę, świat zamarł. Wiele marek podjęło decyzję o wycofaniu sprzedaży swoich produktów, zamknięciu restauracji i wstrzymaniu produkcji na terenie Rosji. Jednym z takich koncernów jest Coca-cola. Żeby zaspokoić pragnienie Rosjan, rząd podpisał porozumienie z Białorusią. W rezultacie już za chwilę na ich półki trafi Bieła-Kola.

Kiedy koncern znanych napojów gazowanych ogłosił decyzję o wycofaniu ze sprzedaży swoich produktów- internet oszalał. Na rosyjskich serwisach aukcyjnych natychmiastowo pojawiły się oferty sprzedaży. W serwisie Avito (podobnym do naszego olx lub allegro) można było znaleźć ofertę sprzedaży jednej puszku coli za 10 tys. rubli, czyli prawie 750 zł. Rosja postanowiła poszukać rozwiązania problemu braków uwielbianego napoju.

Chociaż na światowym rynku jest całe mnóstwo zamienników i odpowiedników kultowego napoju, to właśnie białoruska Bieła-Kola budzi najwięcej kontrowersji. Nie tylko ze względu na to, że ściśle powiązana jest z Rosją i Białorusią, ale również dlatego, że wcześniej rekomendowana była jako...lekarstwo dla cielaków. Niezależny białoruski portal Zerkalo.io przypomina, że w kwietniu władze gospodarstwa rolnego w miejscowości Hawjady w obwodzie mohylewskim, na wschodzie Białorusi, ogłosiły, że stosują Bieła-Kolę w przypadkach niestrawności u cieląt.

Chęć zachowania światowych marek poprzez stworzenie ich zamienników to przejaw tęsknoty za Zachodem, który tak obecnie nienawidzą władze. Mimo że koncern oryginalnej Coca-coli stracił ogromne sumy na wycofaniu się z Rosji, to nie zamierzają wznowić tam dystrybucji.