Kupiła lemoniadę nad polskim morzem. Takiej ceny się nie spodziewała

Lemoniada dla ochłody to najlepszy napój na upały. Wydaje się, że nie może ona kosztować dużo. W końcu składa się z wody, mięty i cytryny. Jednak nie jest to do końca prawda. Dziennikarka "Faktu" postanowiła odwiedzić kilka turystycznych miejscowości. Cena w jednej z nich mocno ją zaskoczyła.

Lemoniada nie jest trudna w przygotowaniu. W dodatku smakuje wspaniale i warto po nią sięgać podczas upałów. Świetnie gasi pragnienie, a dodatek na przykład z mięty sprawia, że napój ten jest niezwykle orzeźwiający. Wszystko wskazuje na to, że powinien być jedną z najtańszych pozycji w menu. Nie zawsze tak jest, a cena często przekracza tę, którą płacimy za dobrą kawę lub herbatę. Tak jest w nadmorskich miejscowościach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Paragony grozy z nadmorskich kurortów to niemalże codzienność. W Gdańsku na statku turystycznym za 330 ml lemoniady zapłacimy aż 15 złotych. W porównaniu do wielu restauracji cena ta jest wysoka. W knajpie Avocado Vegan Pestka 400 ml podobnego napoju kosztuje już 12 złotych, czyli o 3 złote mniej. Te ceny są jednak niczym w porównaniu z innym lokalem, który możemy znaleźć na kołobrzeskiej plaży.

Za taki rarytas zapłacimy aż 20 złotych. Tyle kosztuje woda gazowana z cytryną, lodem i dodatkami. Bar mieści się przy plaży, więc przy okazji możemy podziwiać ruchy fal i siedzieć wygodnie na leżaku bądź na ręczniku.

Możemy też udać się na molo w Kołobrzegu. Nie uświadczymy tam jednak zwyczajnej lemoniady. Przygotowuje się ją na bazie soku owocowego, dodaje się do niej plasterki cytryny oraz owoce sezonowe. Taki napój kosztuje 17 złotych. Musimy jednak zapłacić też za samo wejście na molo. Cena dla dzieci (lub osoby mogące kupić bilet ulgowy) wynosi 4 złote, a dla dorosłych 7 złotych.