Pod żadnym pozorem nie kupuj tych 5 produktów. Bosacka ostrzega
Katarzyna Bosacka i Agnieszka Mielcarek stworzyły ciekawy film. Opowiadają w nim o tym, jakie produkty nie powinny się znaleźć w naszej kuchni. Dlaczego lepiej ich nie kupować? Przeanalizujmy problem razem z prowadzącą program "Wiem, co jem i co kupuję".
Pyszności; Regały z towarem w markecie
Katarzyna Bosaka konta znane przysmaki. Nie wypowiedziała się zbyt pochlebnie
Na pierwszy plan poszły pianki marshmellows. To popularny produkt, który często kupujemy, ze względu na to, że jest bardzo słodki. Właśnie to jest główny powód, dla którego dziennikarka wyrzuciłaby je ze swojej kuchni. Nic dziwnego - zawierają ogromne ilości cukru. Do tego sztuczne barwniki i żelatyna, które nie są zbyt dobre dla naszego zdrowia. Objadanie się nimi prowadzi do otyłości i chorób z nią związanych. Możemy też nabawić się miażdżycy oraz dolegliwości ze strony układu krwionośnego i pokarmowego. Półki, na których się znajdują lepiej omijać szerokim łukiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chwyciłam francuski rogalik i zamieniłam w wyjątkową kanapkę. Danie na miarę kulinarnego Oscara
Kolorowe cukierki z czekoladą w środku również są bardzo złym wyborem. Tutaj mamy podobny problem - cukier oraz sztuczne barwniki. Spożywanie ich w nadmiarze jest szkodliwe dla naszego zdrowia. Co więcej, mają też niezbyt dobry wpływ na funkcjonowanie mózgu, koncentrację i pamięć.
Chleb tostowy często pojawia się w naszych domach. Dlaczego Katarzyna Bosacka go krytykuje? To produkt bardzo przetworzony i znajduje się w nim wiele konserwantów. Jeśli będziemy przesadzać z jego ilością, nasz organizm nie przyjmie tego dobrze. Do tego węglowodany proste, które negatywnie wpływają na nasze zdrowie. Sięgnąć możemy po niego raz na jakiś czas - najważniejszy jest umiar.
Chipsy to tylko ziemniaki z przyprawami i tłuszczem, prawda? Nie wszystkie rodzaje składają się z tych rzeczy, a często tłuszcz to po prostu nasycone kwasy tłuszczowe. Większość chipsów przygotowywana jest z pulpy ziemniaczanej. W składzie mamy też mnóstwo konserwantów. Jeśli już chcemy je zjeść, nie przesadzajmy z ilością i wybierajmy raczej te solone.
Kolejny produkt na cenzurowanym to wysoko przetworzone mięso, czyli parówki, pasztety oraz wędliny. Zanim je zakupimy, musimy dokładnie przeczytać skład. Często jednak pozostawia on wiele do życzenia, bo nie znajdziemy tam ani grama mięsa, a MOM (mięso oddzielone mechanicznie).
