Zamówiłam tylko kilka dań w McDonald's w Czechach. Różnica? Sami zobaczcie

Jedzenie w trakcie podróży musi być nie tylko dobrze zlokalizowane przy trasie, ale przede wszystkim sprawdzone. Jeśli nie wiesz, gdzie zatrzymać się na ciepły posiłek, a dostęp do opinii Google jest ograniczony, to bezpieczną opcją zawsze będzie popularna sieć fast foodów. W większości lokali można znaleźć takie same lub podobne do siebie potrawy, a dość wyśrubowane, korporacyjne standardy pozwalają ograniczyć ryzyko wystąpienia żołądkowych rewolucji po zjedzeniu. Podczas jednej z podróży odwiedziliśmy McDonald's w Czechach i sprawdziliśmy ceny oraz menu. Czy warto zjechać z trasy na hamburgera?

Chociaż kuchnia czeska obfituje w pyszne i pożywne dania, to nie zawsze mamy czas na poszukiwania restauracji. Pierwszy lokal sieci pod złotymi łukami stanął w Pradze w 1992 roku. Od tego czasu McDonald's mocno się rozwinął i w Czechach jego punktów jest już ponad setka.

Duża część z nich, podobnie jak w Polsce, działa na zasadzie franczyzy. Oferta jest praktycznie taka sama, jak w w naszym kraju. W menu znaleźć można takie klasyki, jak Big Mac, McRoyal, cheeseburger, hamburger czy kanapki z kurczakiem. Wśród deserów królują oczywiście lody. Nasi sąsiedzi w swojej ofercie mają McFlurry z kultowymi Lentilkami - czekoladowymi cukierkami w cukrowej, kolorowej polewie. Znaleźć można również lody śmietankowe z polewą czekoladową, biszkoptową posypką z popularnych karmelowych ciasteczek Lotus Biscoff oraz porcją bitej śmietany.

Czy bezpieczna i znana wszystkim opcja jest jednak korzystna cenowo?

W trakcie naszej podróży żołądki zaczynają domagać się ciepłego posiłku. Ekipa jest dość duża i bardzo głodna, więc stawiamy tym razem na kanapki.

Po kilkunastu minutach dostajemy big tasty chickena, sześć podwójnych kanapek big tasty, sześć klasycznych cheeseburgerów i jednego klasycznego chickena. Przy płaceniu kartą na chwilę mamy spore zawahanie, bo na terminalu pokazuje się czterocyfrowa kwota - za całość zapłaciliśmy 1392 korony czeskie. Sama liczba robi ogromne wrażenie, jednak po przeliczeniu na złotówki kwota już nie jest tak imponująca - to 256 zł. Za 14 kanapek wydaje się to nawet niezła cena. O smaku nie będziemy się jednak rozwodzić - nie jest ani wybitny, ani też najgorszy.

Czy jest drożej niż w Polsce? Sprawdźmy to. Kanapkę Tasty Chicken zamieniamy na dostępny w Polsce McCrispy, a Double Big Tasty na podwójnego WieśMaca. Licząc, że bierzemy same kanapki, bez zestawu, zapłacić musimy 260,10 zł. Ceny są praktycznie takie same, więc podczas zamawiania jedzenia nie musimy błyskawicznie odpalać kalkulatora walut i przeliczać, czy zatrzymanie się na burgera zrujnuje nasz wakacyjny budżet.

Ewa Sroka dla Wirtualnej Polski