Na wakacjach w Turcji kupili wodę. Na widok paragonu zrobili wielkie oczy

A więc stało się: żyjemy w czasach, w których nawet kupienie butelki wody może spowodować poważne uszczuplenie wakacyjnego budżetu. Okazuje się jednak, że nie wszędzie tak jest. Nie zgadniesz, ile pewna para zapłaciła w Turcji za dwie butelki tego napoju.

Od kilku lat na Starym Kontynencie obowiązuje dyrektywa Unii Europejskiej, według której wszyscy obywatele powinni mieć dostęp do darmowej wody z kranu w placówkach publicznych. Ten ekologiczny trend podłapała również część restauracji. W wielu lokalach dzbanek kranówki dostajemy już całkiem za friko. W niektórych krajach, na przykład Norwegii, to standard. W Polsce — jeszcze nie bardzo.

Zdarzało nam się słyszeć o miejscach, w których za butelkę Cisowianki Perlage trzeba było zapłacić... ponad 30 złotych. W nadmorskich regionach turystycznych nie trzeba iść do restauracji, żeby wydać na butelkę wody nawet 8 złotych. Mówimy tu ciągle o niewielkiej, półlitrowej lub mniejszej pojemności. Pytanie więc brzmi: czy Polaków jest jeszcze stać na wakacje w Polsce?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem wielu naszych rodaków tańszą opcją wakacyjną jest udanie się za granicę. Po wnikliwych przeliczeniach i operacjach na kalkulatorze może okazać się, że pozornie drogie "all inclusive" jest summa summarum przykładem... oszczędności. A co w przypadku, w którym za granicą postanowimy wyściubić nosy poza hotel i kupić podstawowe produkty spożywcze w lokalnych sklepach? Bankructwo? Otóż nie, co udowadnia paragon z Turcji.

Turcja zdecydowanie nie należy do krajów, które uniknęły światowego zagrożenia inflacyjnego. Chociaż na początku czerwca wyliczenia Tureckiego Instytutu Statystycznego wskazały wartość około 38 proc. rok do roku (najniższy odczyt od półtora roku), to już w lipcu ten sam instytut wyliczył inflację konsumencką na blisko 50 proc.

Te dane mogą zatrważać nie tylko Turków, ale również odwiedzających ten kraj turystów. Bo skoro ceny rosną tak szybko, to ile musi teraz kosztować tam zwykła butelka wody? Cóż, niewiele. Przynajmniej w porównaniu z tym, ile trzeba za nią zapłacić w polskich regionach turystycznych. Pewna para kupiła na wakacjach dwie butelki takiej wody (o objętości 0,5 litra każda) i zapłaciła łącznie 14,20 lirów tureckich. Po przeliczeniu wychodzi to nieco ponad złotówkę za butelkę.

Byłoby miło płacić tyle za pół litra wody nad Bałtykiem, prawda?