Katarzyna Bosacka znalazła sposób na oszczędność w czasie urlopu. Jest banalnie prosty
Sezon urlopowy już się rozpoczął, a Katarzyna Bosacka postanowiła pochwalić się autorskim patentem na oszczędzenie sporej sumki na wczasach. To wyraźnie więcej pieniędzy w portfelu, które można wydać na przyjemności.
12.07.2023 12:00
Wyjeżdżając na urlop nad polskie morze, trzeba się liczyć z niemałymi kosztami. To nie tylko kwestia horrendalnie drogich noclegów. Rachunek za smażoną rybę z frytkami w restauracji potrafi podnieść ciśnienie, a kupienie gofrów dla kilkuosobowej rodziny — pogłębić to uczucie. Paragony grozy atakują Polaków swoją niedorzecznością już od kilku ładnych lat. To wystarczająco czasu, żeby nauczyć się z nimi żyć. Jeden ze sposobów na radzenie sobie z tą sytuacją pokazała ostatnio mistrzyni oszczędzania, Katarzyna Bosacka.
Katarzyna Bosacka vs drożyzna
Tym razem ta popularna dziennikarka postanowiła pokazać, jak zaoszczędzić na urlopie na przykładzie... wody. Cóż, nie możemy nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że w dzisiejszych czasach ogromne wydatki czyhają na nas nawet tam, gdzie kiedyś byśmy się ich nie spodziewali. Nie wierzysz? Nie tak dawno temu pisaliśmy artykuł o tym, że za butelkę wody na dworcu trzeba już zapłacić... 12,50 zł.
Katarzyna Bosacka jako alternatywę kupowania drogich napojów w sklepach w turystycznych miejscowościach wskazała nalewanie wody z kranu wynajętej kwatery do butelki wielokrotnego użytku. To prosty, ale doskonały patent. Pamiętajmy, że żyjemy nie tylko w czasie wszechobecnej drożyzny, ale również zmieniającej się technologii. Jak przypomniała Bosacka, w większości takich miejscowości woda jest dobrej jakości. Co więcej, na rynku nie brakuje już butelek ze specjalnym filtrem, które w tym wypadku sprawdzą się najlepiej.
Ile oszczędzimy?
Według uproszczonego założenia Bosackiej (czyli trzech złotych za butelkę i jednego napoju dziennie), taka oszczędność u jednej osoby wyniosłaby około 21 złotych tygodniowo. Przy czteroosobowej rodzinie jest to już 84 złote na tydzień. Różnica zaczyna być widoczna, prawda? A jednak, biorąc pod uwagę aktualne polskie realia, uważamy, że przyjęcie kwoty trzech złotych za butelkę wody jest nieco zbyt pobłażliwe.
Prawdą jest, że w dyskontach rzeczywiście zapłacimy tyle za wodę. Problem polega na tym, że wakacje rządzą się swoimi regułami i często trzeba korzystać też z usług sklepów zlokalizowanych tuż przy morzu. Tam za butelkę wody płaci się nie mniej niż na dworcu, czyli około 10 złotych. Trzeba również zauważyć, że 1 butelka dziennie to podczas upałów nieco mało. I nagle oszczędność robi się znacznie, znacznie większa!