Tak oszukują nas sprzedawcy ziół z marketu. To właśnie z tego powodu błyskawicznie więdną

Świeże zioła to coś, co po prostu uwielbiamy w kuchni. Świeża bazylia do pomidorów, rozmaryn do ziemniaków, tymianek do mięsa... Świetnie sprawdzą się też w wielu potrawach. Są też łatwo dostępne w sklepach. Mają jednak jedną dużą wadę - błyskawicznie więdną.

Zanim zaczniesz obwiniać się za szybkie więdnięcie ziół poziom swoich umiejętności ogrodniczych, zwróć uwagę na jedną rzecz. Zioła w doniczkach narażone są na niejeden szok termiczny podczas transportu. Producenci zasiewają je i umieszczają w szklarni, gdzie panuje wysoka wilgotność powietrza oraz stała temperatura 20 stopni Celsjusza. Następnie trafiają do rynienek z odżywką, a później znów do szklarni.

Gotowe, wyrośnięte już rośliny dostarczane są do sklepów. I tutaj zaczyna się zabawa. Nikt ich nie podlewa i nie pielęgnuje. O odpowiedniej temperaturze można tylko pomarzyć - sprzedawcy specjalnie trzymają je w chłodzie, aby dużej utrzymały świeżość bez nakładu pracy. Kiedy trafiają do ciepła i "wybudzają się", doznają szoku i błyskawicznie więdną. Sprzedawcy doskonale wiedzą, że ich zachowanie nie jest korzystne dla ziół. Wiedzą również, że im szybciej zioło zwiędnie u klienta, tym szybciej wróci on po kolejne.

Jeśli chcesz dłużej cieszyć się ich świeżością, zadbaj o nie w swoim domu. Przesadź zioła do doniczki ze świeżą ziemią- doniczki sklepowe są zwykle za małe. Roślinę ustaw w słonecznym miejscu, w którym nie będzie narażona na przeciągi. Pamiętaj o podlewaniu. Nie lej wody bezpośrednio do doniczki, a na podstawkę.

Dla majeranku, tymianku i bazylii najlepsze będą płytkie naczynia, ponieważ mają krótkie korzenie. W przypadku estragonu, mięty czy melisy postaw na głębsze doniczki ze względy na silne rozłogi.

Przepis na pyszną roladę z mandarynkami znajdziesz na naszym kanale YouTube