Najlepszy dodatek do kawy według dietetyka. Wsyp zamiast cukru, a jelita ci podziękują
Do słodzenia kawy i ciast najczęściej wybieramy jeden składnik. Dietetycy biją na alarm, że nie jest to zbyt dobry pomysł. Dlatego nasuwa się pytanie: "co zamiast cukru?". Wydaje się, że idealnymi zamiennikami są erytrytol i ksylitol. Dietetyk dr Bartek Kulczyński poleca coś zupełnie innego.
20.05.2023 | aktual.: 08.08.2023 12:56
Organizm podziękuje nam za ten proszek. Wystarczy tylko jedna łyżeczka do herbaty lub kawy, by poprawić stan zdrowia. Inulina jest naprawdę bardzo tania, bo kosztuje nieco ponad 10 złotych. Znaleźć ją możemy w naturze, na przykład w mniszku lekarskim, cykorii lub agawie.
Co zamiast cukru? Dietetyk chwali naturalny produkt
Dr Bartek Kulczyński podaje, że inulina występuje także w czosnku i cebuli, czyli "typowo polskich" warzywach. Jest słodka w smaku, a jednocześnie niskokaloryczna.
- Związek jest wyjątkowo ważny dla jelit oraz poprawia wchłanianie magnezu, cynku i miedzi nawet o kilkadziesiąt procent - przekonuje dr Kulczyński.
Jakie ma znaczenie dla zdrowia? Przede wszystkim poprawia pracę jelit, dzięki czemu nie męczymy się z zaparciami. Inulina jest naturalnym probiotykiem i warto ją stosować w trakcie i po kuracji antybiotykami. Powinieneś jej jednak unikać, jeśli cierpisz na zespół jelita drażliwego.
Jedna łyżeczka do napoju. Organizm ci za to podziękuje
Inulina zdaje się być idealną odpowiedzią na pytanie "co zamiast cukru?". Składnik ten wspomaga obniżanie ciśnienia krwi i ma właściwości przeciwzapalne. Ponadto obniża cukier we krwi oraz zwiększa wchłanianie soli mineralnych.
- Polecam dodawać ją do różnych napojów, w tym na przykład do kawy - mówi Kulczyński. - Niejedna kawa zbożowa dostępna w sprzedaży jest wzbogacona o dodatek inuliny.
Okazuje się, że napój wzbogacony o ten składnik zwiększa uczucie sytości. Jak właściwie powinno wyglądać przyjmowanie omawianego związku? Najlepiej zacząć od malutkich porcji, by przyzwyczaić organizm. W innym przypadku możemy mieć kłopoty żołądkowe. Następnie stopniowo zwiększamy ilość proszku, by dojść do 10-20 gramów dziennie.
