Pogardził cateringiem Gessler za 3 tys. zł, a teraz zjadł coś takiego. Jego mina mówi sama za siebie

Przypomnijmy, że na początku 2023 roku portal Taste Atlas (popularny serwis kulinarny) opublikował ranking dziesięciu najgorszych zup świata. W niechlubnym zestawieniu, obok czerniny, znalazły się właśnie flaki. Zupa ta dla wielu to istne przekleństwo. Czy również dla Książula?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szymon Nyczke, znany jako Książulo, postanowił przełamać psychologiczną barierę i pierwszy raz w życiu spróbować flaków. Youtuber nie raz i nie dwa wspomniał, że obrzydza go fakt, z czego zupa ta powstaje. Uściślijmy, że flaki to w rzeczywistości pokrojony na wąskie paseczki wołowy żołądek (bywa, że wieprzowy). Zupa doprawiona jest najczęściej majerankiem i dużą ilością pieprzu.

Książulo zdecydował, że pójdzie na całość i nie tylko spróbuje flaków, ale też dokona porównania dania restauracyjnego z domowym. Razem z Wojtkiem pojawili się w warszawskiej restauracji "Pyzy Flaki Gorące" serwującej tradycyjne polskie potrawy i słynącej, jak nazwa wskazuje, z flaków.

- Dosyć słone - podsumował pierwsze zderzenie z flakami Książulo z nieskrywanym grymasem na twarzy. - Takie trochę jak rosół, ale czuć ten taki mięsny posmak. I to nie do końca ten fajny mięsny posmak - kontynuuje.

Sam wywar niespecjalnie przypadł do gustu youtuberowi, jednak jeszcze gorzej wyglądało jego stracie z rzeczywistymi flakami. Bardzo niechętnie nabierał na łyżkę kolejne porcje pokrojonych fragmentów wołowego żołądka. Przyznał, że woli połykać je w całości, niż gryźć.

- Po prostu to łykam. Zero przyjemności, bardziej odraza [...] To smakuje tak, że nigdy więcej bym tego nie zjadł - zdradził Książulo.

Chcąc ukończyć postawione sobie wyzwanie, Książulo musiał spróbować też flaków domowej roboty. Tym razem youtuber wiedział już, z czym ma do czynienia, jednak wiedza ta negatywnie wpłynęła na jego nastawienie. Jeszcze zanim nabrał zupę na talerz, minę miał nietęgą. Nie mógł znieść zapachu, również widok podgrzewanych flaków nie nastrajał go pozytywnie.

Z widocznym poddenerwowaniem sięgnął po pierwszą łyżkę specjału, pełną trzęsących się na niej flaków. Szybko przeżuł jej zawartość, przełknął z widocznym obrzydzeniem i... zwrócił to, co przed sekundą przyjął. Pełen determinacji jednak postanowił spróbować samego bulionu, a po tym jeszcze raz podjąć drugą próbę przełknięcia flaków.

- To jest niesamowite, że dla niektórych to jest przepyszne, a ja nie umiem przez to przebrnąć psychicznie - skomentował youtuber. - Spróbowałem i wersji restauracyjnej, i wersji domowej [...] Jedne i drugie są dla mnie absolutnie nie do powtórzenia. Po prostu nie lubię flaków. Przykro mi - skwitował Książulo.