Przysmak na kanapki. W minionej epoce był kultowy

Niewiele przysmaków ma własny pomnik i mural. Takie wyróżnienia doczekał się paprykarz szczeciński, czyli legendarna konserwa ze zmielonej ryby, ryżu, warzyw i przypraw. Mimo upływu lat specjał wciąż cieszy się wielką popularnością. Jak go przyrządzić w domu?

ObrazekPyszności - Fot. Adobe Stock
Katarzyna Gileta

Okazały mural poświęcony paprykarzowi odsłonięto w ubiegłym roku, na ścianie jednego z budynków szczecińskiego przedsiębiorstwa „Gryf”, gdzie w połowie lat 60. XX wieku narodziła się receptura tego specjału, który został też upamiętniony niezwykłym pomnikiem – okazałą repliką legendarnej konserwy ustawioną na Placu Gryfitów (niedługo później jednak zdemontowaną po interwencji konserwatora zabytków).

Paprykarz szczeciński - skąd się wziął?

Paprykarz szczeciński powstał trochę z przypadku. W „Gryfie” szukano wówczas pomysłu na wykorzystanie ścinek powstałych przy krojeniu zamrożonych bloków rybnych. Technolodzy ze szczecińskiej firmy, zainspirowani afrykańskimi potrawami, którymi w czasie wypraw zajadali się marynarze ze statków-chodni, przygotowali pastę na bazie ryb, sprowadzanej z Bułgarii i Węgier pulpy pomidorowej, ostrej afrykańskiej papryczki pima, warzyw i przypraw.

Pierwsze puszki paprykarza zeszły z taśmy produkcyjnej Gryfa w 1967 r. Według obowiązującej normy była to rozdrobniona masa, powstała przez wymieszanie mięsa ryb z ryżem, koncentratem pomidorowym, olejem, cebulą, przyprawiona pieprzem nigeryjskim. Paprykarz okazał się prawdziwym hitem, eksportowano go do 32 krajów, a w Kolumbii pojawiały się nawet podróbki paprykarza.

Z czasem jakość konserwy zaczęła się pogarszać. W kryzysowych latach późnego PRL zamiast mięsa ryb zaczęto stosować odpadki: łuski, płetwy, ości, głowy i kręgosłupy. Ryż zastępowano m.in. kaszą pęczak.

Dziś paprykarz szczeciński figuruje na liście produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa. Nie jest już wytwarzany w Szczecinie, jednak tego typu konserwy oferuje kilka firm z całej Polski, ale skład i smak wyrobu często pozostawiają sporo do życzenia. Dlatego warto przyrządzić ten specjał w domu.

Ryba, ale jaka?

Bazą paprykarza powinna być oczywiście ryba. Świetnie sprawdzi się choćby wędzona makrela, nie tylko smaczna, ale również pełna wartości odżywczych. To skarbnica wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, które pozytywnie wpływają na układ krążenia, przyspieszają procesy metaboliczne, zapewniają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i zwiększają poziom serotoniny (poprawiając nasze samopoczucie oraz pozytywnie wpływając na jakość snu), łagodzą stany zapalne, a także przyspieszają regenerację skóry i chronią oczy.

Obrazek
Pyszności - Fot. Adobe Stock

Spośród innych wędzonych ryb makrelę wyróżnia wyjątkowo duże stężenie selenu. To jeden z najbardziej niedocenianych mikroelementów, choć niezbędny do naszego prawidłowego funkcjonowania, m.in. chroni komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i stymuluje system odpornościowy. Organizm nie potrafi wyprodukować selenu, dlatego powinniśmy dostarczać go z pożywieniem.

Mięso makreli kryje sporo fosforu, potasu, sodu, magnezu, fluoru, żelaza, cynku i miedzi. Atutem tego produktu jest również solidna dawka fosfatydyloseryny, czyli organicznego związku pozytywnie wpływającego na zdolności umysłowe, łagodzącego objawy m.in. choroby Alzheimera.

Domowy paprykarz szczeciński - przepis krok po kroku

Jak przyrządzić domowy paprykarz? Przygotowanie zaczynamy od podsmażenia cebuli pokrojonej w drobną kostkę. Następnie dodajemy starte na tarce o grubych oczkach: marchewkę i dwie pietruszki. Podsmażamy na małym ogniu, często mieszając – warzywa powinny zmięknąć, ale nie być zrumienione.

Kolejnym krokiem jest dodanie koncentratu pomidorowego (łyżka) oraz krojonych pomidorów z puszki (200 g). Dusimy, aż do odparowania płynu, po czym doprawiamy solą, pieprzem, ostrą i słodką papryką. Pozostawiamy do przestygnięcia.

W tym czasie gotujemy biały ryż (100 g), zaś wędzoną makrelę (300 g) pozbawiamy skórki i ości, a następnie rozdrabniamy. Na koniec wszystko mieszamy, przekładamy do słoika i umieszczamy w lodówce. Paprykarz najlepiej smakuje dzień później, gdy wszystkie smaki się „przegryzą”.

Autor: Rafał Natorski

Na naszym kanale YouTube znajdziesz przepis na kotlety mielone ze słoika:

Wybrane dla Ciebie

Soparnik to placek, który robi furorę w Chorwacji. Z tego przepisu możesz go przygotować samodzielnie
Soparnik to placek, który robi furorę w Chorwacji. Z tego przepisu możesz go przygotować samodzielnie
Do racuchów dodaję inne owoce. Te z jabłkami już się nam przejadły
Do racuchów dodaję inne owoce. Te z jabłkami już się nam przejadły
Szybkie ciasto z brzoskwiniami. Ubijam jajka i mieszam z innymi składnikami, a resztę robi za mnie piekarnik
Szybkie ciasto z brzoskwiniami. Ubijam jajka i mieszam z innymi składnikami, a resztę robi za mnie piekarnik
Listki zamykam w woreczku i mrożę. Smak lata mam przez cały rok
Listki zamykam w woreczku i mrożę. Smak lata mam przez cały rok
Niektórzy na nim smażą, a ja dodaję do mielonego mięsa. Kotlety wychodzą mięciutkie i soczyste
Niektórzy na nim smażą, a ja dodaję do mielonego mięsa. Kotlety wychodzą mięciutkie i soczyste
Ścieram na dużych oczkach i dodaję do mięsa. Po chwili mam górę kotletów poznańskich
Ścieram na dużych oczkach i dodaję do mięsa. Po chwili mam górę kotletów poznańskich
Najczęstsze błędy podczas gotowania makaronu. To dlatego się skleja i jest niesmaczny
Najczęstsze błędy podczas gotowania makaronu. To dlatego się skleja i jest niesmaczny
Nuggetsy, które nie mają nic wspólnego z kurczakiem. A bardziej wciągają
Nuggetsy, które nie mają nic wspólnego z kurczakiem. A bardziej wciągają
Babcia zawsze dodawała do rosołu. Teraz eksperci ostrzegają, że to szkodzi
Babcia zawsze dodawała do rosołu. Teraz eksperci ostrzegają, że to szkodzi
Czy trzeba płukać kaszę gryczaną przed gotowaniem? Mało kto zdaje sobie z tego sprawę
Czy trzeba płukać kaszę gryczaną przed gotowaniem? Mało kto zdaje sobie z tego sprawę
Tylko w tej temperaturze piekę karkówkę. Wychodzi tak krucha, że nie trzeba do niej noża
Tylko w tej temperaturze piekę karkówkę. Wychodzi tak krucha, że nie trzeba do niej noża
Z serka wiejskiego i marchewki robię placki. Smaczniejsze i zdrowsze niż ziemniaczane
Z serka wiejskiego i marchewki robię placki. Smaczniejsze i zdrowsze niż ziemniaczane