NewsyBiedronki będą czynne całodobowo. Kasjerki mają już dość

Biedronki będą czynne całodobowo. Kasjerki mają już dość

Biedronki czynne jeszcze dłużej - Pyszności, źródło: Adobe
Biedronki czynne jeszcze dłużej - Pyszności, źródło: Adobe
Ewa
11.07.2023 11:30

Biedronki w turystycznych miejscowościach mają być otwarte nawet przez całą dobę. Pracownice mają dość i nie chcą pracować w nocy.

Jedna z najpopularniejszych sieci supermarketów ogłosiła, że w sezonie wakacyjnym wydłuży swoje godziny pracy w najbardziej chodliwych lokalizacjach. Postawiono na duże miasta oraz turystyczne ośrodki, jak Mazury, góry oraz Pomorze. Niektóre sklepy czynne będą nawet całą dobę, z małą przerwą techniczną. "Gazeta Wyborcza" porozmawiała z pracownicami supermarketu. Kasjerki buntują się i nie chcą pracować nocą.

Biedronki czynne całodobowo

W ostatnich latach ze względu na zakaz handlu w niedzielę okazji na zrobienie zakupów zrobiło się mniej. Firma Jeronimo Martins, do którego należy sieć sklepów Biedronka, poszła jednak o krok dalej. W gorącym okresie wakacyjnym 16 sklepów na terenie Polski czynna będzie przez całą dobę. Głównie są to nieduże, ale bardzo popularne miejscowości, jak Jastarnia, Władysławowo, Kołobrzeg czy Stegna. Znaleźć można również punkty na Mazurach czy w górskich kurortach, a wiele innych sklepów ma dodatkowo wydłużone godziny pracy.  Biedronka podaje, że czas wakacji to również czas zwiększonego ruchu — w sklepach sezonowych notuje minimum 30 proc. wzrostu średniej sprzedaży w lipcu i sierpniu w porównaniu ze średnią sprzedażą w pozostałych 10 miesiącach.

Biedronka - Pyszności; foto: Adobe Stock
Biedronka - Pyszności; foto: Adobe Stock

Chociaż z oferty licznie skorzystają na pewno turyści, to wśród niezadowolonych znaleźć można sporą grupę kasjerek. Pomimo zwiększenia zatrudnienia, wciąż dużo osób musi borykać się z nietypowymi godzinami pracy.

Kasjerki mają dość

Poza całodobowymi Biedronkami nad morzem, gdzie zatrudnienie znaleźć mogło z pewnością wielu przyszłych i obecnych studentów, wydłużone zostały godziny pracy w innych miejscowościach. Odbiło się to na zatrudnionych już pracownikach, którzy boleśnie odczuli zmiany w grafiku.

To naprawdę chore. Najgorszy jest powrót do domu w środku nocy, nie mam samochodu, korzystam z komunikacji miejskiej. Autobusy nocne jeżdżą rzadko, na dodatek nie czuję się bezpiecznie, podróżując sama o takich porach - opowiada w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" kasjerka z jednej z łódzkich Biedronek.

Pracownice wskazują również na to, że obawiają się wizyt agresywnych klientów pod wpływem środków odurzających, którzy często stanowią filar nocnej klienteli.

Otwiera się coraz więcej sklepów, otwiera się lady mięsne, kombinuje, jak otworzyć w niedzielę niehandlową, teraz całodobowo, ale zapomina o tym, że aby wszystko działało, trzeba mieć odpowiednią obsadę. A oni dokładają coraz więcej obowiązków, ale nie zatrudniają dodatkowego personelu. Wszystko spada na tych, którzy już pracują. A potem szefowie chwalą się tym, jak zwiększają co roku obroty. Tylko jakim kosztem? - zwracają uwagę pracownicy.

Zmęczenie bierze górę

Podczas mojej ostatniej wizyty w Biedronce, chwilę po godzinie 20, przy kasie natknęłam się na kasjerkę, która ze zmęczenia ledwie już siedziała. Kiedy podczas krótkiej rozmowy wspomniałam, że jeszcze chwila i koniec, poprawiła mnie, że dziś musi siedzieć do północy.

Jeśli chodzi o sklepy funkcjonujące w wydłużonych godzinach otwarć, podkreślamy, że w naszej firmie stosujemy zrównoważony system czasu pracy – zaznacza Michał Wrzeszcz, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka.

Przedstawiciel Biedronki podkreśla również, że za pracę w godzinach nocnych (22-6), pracownicy otrzymują 20 proc. dodatek do pensji.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także