Dodaję do kefiru i piję w gorący dzień. Nie tylko orzeźwia, ale i odchudza

Do tego napoju przekonałam się podczas upałów. Normalnie chętniej wybieram łagodniejszy jogurt naturalny, jednak gdy temperatura przekracza 30 stopni C, nagle wydaje się zbyt ciężki i gęsty. Za to kefir sprawdza się wtedy doskonale, a już zwłaszcza z dodatkami.

Lato to świetny moment na odchudzanie, bo przy wysokich temperaturach i tak nie bardzo chce się jeść. A gdy pojawia się ochota na jakąś mała przekąskę, to wcale nie myślisz o ciastku czy czekoladce. Znacznie chętniej sięgasz po coś orzeźwiającego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlatego, nawet gdy tak jak ja, nie jesteś fanem kefiru, teraz warto po niego sięgnąć. W sklepie wybierz produkt naturalny, bez dodatków cukru i sztucznych aromatów. Ważne jest również, aby kefir był świeży i przechowywany w odpowiednich warunkach, przy takich upałach tylko w lodówce!

Kefir to napój fermentowany, który powstaje z mleka pasteryzowanego. Kefir ma nieco mniej kalorii niż jogurt, ale za to więcej białka. I to są ważne zalety podczas odchudzania. Ma też działanie probiotyczne ze względu na znajdujące się w nim bakterie kwasu mlekowego. Wspomagają one funkcjonowanie jelit oraz trawienie. Kefir jest również bogatym źródłem wapnia, fosforu, selenu, cynku, ryboflawiny, kwasu pantotenowego, witaminy B12 i witaminy A. Dodatkowo zawiera witaminę D.

Jak zamienić kefir w lekką przekąskę? Wystarczy go krótko zblenować z dodatkami, które sprawią, że powstanie pyszny koktajl. Moje ulubione to ogórek i mięta lub melon. Taka przekąska ma świetny wpływ na trawienie. To zasługa samego kefiru, który zawiera korzystne bakterie probiotyczne, ale też dodatków. Ogórek dostarcza sporo błonnika, który zapewnia uczucie sytości. Melon to też dobra porcja błonnika. Do tego zawiera mnóstwo wody, która sprzyja oczyszczaniu organizmu. Koktajle na bazie kefiru z ogórkiem czy melonem sprawiają, że organizm szybciej oczyszcza się z ubocznych produktów przemiany materii, a także przyspiesza trawienie.