Pierogi robię po lubelsku. Niepozorny dodatek do farszu robi robotę

Lubelszczyzna ma swoje pierogowe sekrety. Choć bazą farszu są dobrze znane ziemniaki i twaróg, to właśnie jeden niecodzienny dodatek nadaje całości wyjątkowy charakter. Mowa o mięcie, aromatycznym ziele, które mieszkańcy wschodniej Polski od pokoleń dorzucają do pierogowego nadzienia. Dzięki niej klasyczne danie zyskuje lekkość, świeżość i zaskakujący smak. To właśnie pierogi po lubelsku: znane, a jednak inne niż wszystkie.

Zwykle farsz do pierogów to połączenie twarogu, ziemniaków i cebuli. Ale wystarczy dodać garść mięty, by znana receptura zyskała zupełnie nowy wymiar. Mięta nie tylko orzeźwia, ale też pomaga trawić, więc sprawia, że danie jest lżejsze mimo sycącej bazy. Taki farsz działa trochę jak klasyk z niespodzianką: niby znajomy, ale bardzo intrygujący. Niektórzy stosują świeże listki, inni suszoną wersję, obie działają świetnie. Na talerzu pierogi po lubelsku nie różnią się od klasycznych, ale zapach i smak nie pozostawiają wątpliwości.

Jeśli masz ochotę samemu spróbować tego regionalnego klasyka, przygotowanie pierogów po lubelsku wcale nie jest trudne. Wystarczy kilka prostych składników, odrobina cierpliwości i mięta, to ona daje najlepszy efekt.

Składniki na farsz:

• 400 g twarogu tłustego,
• 5-6 ugotowanych ziemniaków (wychodzi około 200 gramów),
• mała cebula,
• masło klarowane do smażenia,
• garść świeżej mięty,
• sól i pieprz do smaku

Składniki na ciasto:

• 500 g mąki pszennej,
• ok. 250 ml ciepłej wody (szklanka),
• 4 łyżki roztopionego masła,
• szczypta soli.

Sposób przygotowania:

1. Ziemniaki przeciśnij przez praskę, twaróg rozgnieć widelcem.
2. Cebulę zeszklij na oleju, dodaj do farszu.
3. Miętę posiekaj i wymieszaj z pozostałymi składnikami, dopraw solą i pieprzem.
4. Z mąki, wody, masła i soli zagnieć gładkie ciasto. Rozwałkuj cienko i wykrawaj krążki.
5. Nakładaj farsz, sklejaj pierogi i gotuj w osolonej wodzie przez 3-4 minuty od wypłynięcia.

Pierogi po lubelsku z miętą to smak, który zostaje z tobą na długo. Pokazują, że nie trzeba rewolucji, by odkryć coś nowego: czasem wystarczy tylko jeden liść. Dzięki niemu farsz nabiera lekkości i charakteru, a całe danie zyskuje nową jakość. W świecie, gdzie coraz więcej przepisów próbuje przyciągnąć uwagę egzotyką i ekstrawagancją, pierogi po lubelsku pokazują, że wystarczy jeden, dobrze przemyślany składnik, by rozkochać w sobie kubki smakowe. To kuchnia szczera, konkretna i taka, która zostaje w pamięci, jak wspomnienie letnich wakacji u babci na wsi.