Polacy jedzą codziennie na śniadanie i tyją. Dietetyk załamuje ręce

Śniadanie ma na pewno duży wpływ na samopoczucie i zdrowie. Odpowiednio skomponowane powinno sprawić, że nie zabraknie nam energii, a także wspierać pracę serca i mózgu. Czy jednak nie przeceniamy jego znaczenia? Dietetyk Bartek Szemraj w filmiku na Instagramie twierdzi, że każdy posiłek ma znaczenie i każdy powinien dostarczać nam witamin oraz makro i mikro składników. Jednak przy komponowaniu porannego posiłku często popełniamy błędy.

Dietetyk twierdzi, że najgorsze śniadanie, jakie możemy sobie zaserwować, jest na słodko. Kawa i ciastko? Kto by się nie skusił, a to kiepski wybór.

- Mamy kawę, do niej dodajemy sobie mleko, niektórzy dodają jeszcze śmietankę albo jakiś sos, więc to już jest mnóstwo kalorii. A do tego dajemy sobie jeszcze ciasteczko, czyli dużo cukru w postaci węglowodanów. I nie ma białka – powiedział w opublikowanym przez siebie nagraniu Bartek Szemraj, dietetyk kliniczny.

Wyjaśnia to w prosty sposób. Kawa podnosi ciśnienie, a to ma wpływ na to, że cukier szybciej odkłada się do tkanki tłuszczowej. Słodkie śniadanie jest smaczne, jednak powinno być w naszej diecie wyjątkiem. Można sobie na nie pozwolić na wakacjach, ale na pewno nie na co dzień. Kolejny minus takiego posiłku? Nie jest sycące i właściwie chwilę po nim pojawia się głód. Jemy więc znacznie częściej. Dietetyk zdradził, że sam najczęściej je na śniadanie jajka.

Bartek Szemraj podzielił się swoim profilu na Instagramie najważniejszymi zasadami diety, które stosuje na co dzień:

1. Jem wszystko. 90 proc. mojej diety to jajka, mięso, warzywa, owoce.
2. Nie liczę kalorii. Jem intuicyjnie, tak robi większość dietetyków.
3. Jem tyle, żeby się najeść. Gdy czuję się syty, kończę posiłek.
4. Jem węglowodany raz dziennie. Są to przede wszystkim warzywa i owoce, jako ostatni posiłek.
5. Jem dwa razy dziennie, czasami trzy. Nie mam czasu na częstsze posiłki.