Rurki na Wolskiej to słodki hit z Warszawy. W czym tkwi ich sekret?
Czerwony, widoczny z daleka szyld to pierwszy znak rozpoznawczy tego miejsca. Drugi, to hasło "rurki z prawdziwą bitą śmietaną", które w 100 proc. pokrywa się z rzeczywistością. Trzeci zaś, to regularnie długie kolejki, bo słynne rurki z Wolskiej cieszą się nieustającym zainteresowaniem. Z kamerą odwiedziliśmy ten niepozorny punkt cukierniczy i... na jednej rurce do degustacji nie mogliśmy skończyć.
Kultowy adres na mapie Warszawy
Początki zakładu cukierniczego z warszawskiej Woli sięgają czasów PRL-u. W 1984 roku ówczesny właściciel rozpoczął produkcję prostych w składzie słodyczy, które łączyły w sobie kruchość wafelka i puszystość świeżo ubitej słodkiej śmietanki. Niedługo potem w szeregi zespołu weszła pani Ewa i została tam przez 36 lat.
Dziś jest współwłaścicielką i biznes prowadzi razem z mężem. Na zapleczu od momentu otwarcia wyrabiane są rurki, które od razu przy kasie są nadziewane słodkim kremem, pakowane w papier, elegancko zabezpieczone sznureczkiem i sprzedawane małym i dużym fanom rurek. A tych nie brakuje!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Regularne tłumy, rurki sprzedawane do ostatniego okruszka
W 2023 roku przyszłość "rurek" nie była jednak tak różowa. Biznes był zagrożony, ale z pomocą przyszedł jeden z najbardziej zasięgowych kulinarnych influencerów. Książulo nie tylko w praktyce podzielił się rurkami z obcymi osobami, które mijały to miejsce na ulicy, ale przede wszystkim swoimi filmikami rozpropagował adres, do którego już od długich miesięcy regularnie, siedem dni w tygodniu, ustawia się spora kolejka. W najbardziej oblegane dni nierzadko można się spóźnić, żeby kupić taką liczbę rurek, na jaką mamy ochotę. Kto odwiedza najczęściej to miejsce?
Mnóstwo dzieciaków, którym smakuje i które wracają. I starsi, z sentymentu, którym się łezka w oku kręci, że kiedyś przyprowadził ich tu tata, a teraz są z własnym synem - opowiada w rozmowie z WP pani Ewa.
Niezmienna receptura za 5,50 zł
Krucha rumiana rurka i śmietana najwyższej jakości ubijana na miejscu. Kluczowy moment nadziewania odbywa się tuż przed zapakowaniem i zakupem. Ten cały proces nie jest tu bez znaczenia, jak i dobór produktów. Oba składniki są naprawdę najwyższej jakości, co potwierdzają również klienci odbierający swoje zamówienia. Nic więc dziwnego, że pojawiają się pytania o to, czy jest możliwość przygotowania rurek dla innych kawiarni i cukierni.
Musieliśmy odmówić, dlatego że był i jest to towar jeszcze limitowany, który chcemy mieć u siebie w swoim lokalu. To nas wyróżnia, i powiem nieskromnie, nie chcemy się tym dzielić. Zapraszamy tu do nas. Jesteśmy bardzo zżyci z tym miejscem - wyjaśnia pani Ewa.
