Wiele osób marnuje cenny produkt. Mama zdradziła mi, jak można go wykorzystać

Tytułem wstępu: pieczarki nie wymagają obierania, grzyby wystarczy dokładnie wymyć. Nie zmienia to faktu, że gros osób nie wyobraża sobie nieobranych pieczarek w swoich potrawach. Obierki jednak nie powinny lądować w śmietniku. Z łatwością można dać im drugie życie.

Z pewnością nie jest już dla nikogo zaskoczeniem, że chipsy z obierków po ziemniakach czy pesto z resztek natki marchewki cieszą się coraz większą popularnością. Trend "zero waste", czyli dążenie do minimalizowania ilości odpadów, coraz bardziej zyskuje na znaczeniu w naszych kuchniach. Szczególnie cenne jest wykorzystanie tego, co na pierwszy rzut oka mogłoby skończyć w koszu, zwłaszcza w obliczu rosnących cen na sklepowych półkach. Mowa m.in. o obierakach pieczarek. Zobacz, jak można je wykorzystać w kuchni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo że pieczarki można bez problemu przygotować ze skórką, wiele osób decyduje się ją usunąć z kapelusza grzybków. Proces ten jest bardzo prosty - wystarczy delikatnie naciąć nożykiem, chwycić i oderwać. Kilka zręcznych ruchów i na kuchennej desce powstaje całkiem spory stos obierek. Ale zamiast wyrzucać je do kosza, możesz je wykorzystać na wiele sposobów.

Obierki możesz drobno posiekać i podsmażyć na patelni z rozgrzanym olejem i cebulką. W ten sposób stworzysz prosty i pyszny farsz do zapiekanek. Resztki pieczarek sprawdzą się świetnie również jako dodatek do risotto. Po zmieleniu ich na drobną masę lub dokładnym posiekaniu możesz dorzucić je do mielonego mięsa, z którego chcesz zrobić kotlety. Pamiętaj jednak o tym, że wcześniej trzeba dokładnie umyć pieczarki – nie może być na nich pozostałości piasku, ziemi i innych zabrudzeń.

Jednak najbardziej zaskakującym pomysłem jest ugotowanie na nich... zupy. Wystarczy podsmażyć pieczarkowe obierki na maśle z odrobiną oliwy. Dodaj do nich łyżeczkę cukru i poczekaj, aż się skarmelizują. Smaż na średnim ogniu, aż obierki znacznie zmniejszą swoją objętość i staną się brązowe oraz chrupiące. Następnie wlej łyżkę sosu sojowego oraz szczyptę białego pieprzu. Tak przygotowaną masę dorzuć do bulionu warzywnego lub drobiowego. Dodaj swoje ulubione mrożone warzywa, np. groszek, kalafior i brokuły i gotowe.