Z mleka w proszku robię ekspresowe kuleczki na deser. Przepis dała mi kuzynka ze Śląska
Dzisiaj zabieram cię w kulinarną podróż na Śląsk. Pokaże ci tamtejszą popularną potrawę, zwaną śląskimi kopkami, którą możesz przygotować w domu dosłownie w kilka chwil. Ta receptura na pewno ci się spodoba!
Polskie kuchnie regionalne nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Im dłużej je badam, im dokładniej się im przyglądam, tym większe mam uczucie, że nie starczy mi życia, żeby poznać całą tę różnorodność. Czasem naprawdę wystarczy spędzić godzinę w samochodzie, by nagle znaleźć się w zupełnie inne kulinarnej rzeczywistości. Jest więc się czym zachwycać, a szczerze przyznam, że na ten moment jednym z moich ulubionych segmentów polskich kulinariów jest ten prezentowany na Śląsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakiś czas temu pisaliśmy tutaj o popularnej we wspomnianych okolicach zupie wodziunce. Dzisiaj przyjrzę się dla ciebie innemu klasykowi z południa kraju. Śląski kopki to jedyne w swoim rodzaju deserowe kuleczki tworzone z mleka w proszku, masła i cukru. Od kiedy poznałem przepis na nie, uwielbiam je przygotowywać. Do wszystkiego potrzebuję tylko jednej miski i trochę cierpliwości. Śląskie kopki serwuje jako deser lub przekąskę do popołudniowej kawy czy herbaty. Polecam!
Śląskie kopki
Składniki:
- 500 g mleka w proszku,
- 150 g cukru pudru,
- 1,5 kostki masła,
- olejek do ciasta (opcjonalnie),
- czekolada do dekoracji.
Sposób przygotowania:
- Masło utrzyj z cukrem pudrem. Dodaj również migdałowy aromat. Przykładowo może to być olejek migdałowy, waniliowy albo cytrynowy. To dobry patent, nadający śląskim kopkom charakteru.
- Kiedy utarta masa będzie już puszysta, dosyp mleko i wyrób.
- Konsystencja ciasta powinna być gładka, nie za twarda. W razie potrzeby dodaj trochę wody.
- Następnie z gotowej już masy uformuj niewielkie kulki. Na tym można by poprzestać, ale ja preferuję jeszcze zanurzyć kopki w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie. Jeśli nie wiesz do końca, jak to zrobić, to poniżej znajdziesz serię porad prosto od cukiernika. Powodzenia i smacznego!
