Zalewam wodą i gotuję z cukrem. Nie ma lepszego dodatku do deserów i mięs

Świetnie komponuje się z lodami czy budyniem, doda smaku omletowi lub naleśnikowi, będzie też pysznym towarzyszem pasztetu albo grillowanego mięsa. Warto wykorzystać sezon agrestowy i przygotować z tych soczystych owoców konfiturę.

Konfitura agrestowa – pyszny dodatek do deserów i… mięs Konfitura agrestowa – pyszny dodatek do deserów i… mięs
Źródło zdjęć: © Getty Images | aganda

Owoce agrestu to jeden z symboli lata, dojrzewają zazwyczaj w lipcu, w zależności od odmiany przybierając różne kształty (okrągłe lub podłużne) oraz kolory (mogą być zielone, żółte, czerwone, różowe, a nawet fioletowe).

Jadano je już w starożytnym Rzymie, o czym wspomina Pliniusz Starszy w słynnej "Historii Naturalnej", jednak największą popularność zdobyły wiele wieków później, w 17. stuleciu, zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich. Tamtejszy klimat okazał się bardzo sprzyjający uprawie agrestowych krzewów, które masowo sadzono w przydomowych ogródkach. Anglikom zawdzięczamy także wiele nowych odmian tej rośliny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słodkie bułeczki z morelą i nadzieniem orzechowym piekę co weekend. Zajada się nawet teściowa

W Polsce agrest nigdy nie zyskał tak licznego grona wielbicieli, choć również nad Wisłą hoduje się go od kilku wieków. Nasi przodkowie przetwarzali smakowite owoce na rozmaite sposoby, o czym świadczy lektura najstarszych rodzimych książek kulinarnych, chociażby opublikowanego w 1783 r. "Kucharza doskonałego" Wojciecha Wielądki, gdzie pojawia się dużo przepisów wykorzystujących te owoce. Warto jednak dodać, że znawcy tematu wciąż nie są do końca pewni, czy pojawiający się w ówczesnych recepturach agrest oznacza ten sam produkt, co dzisiaj.

Jednym z ciekawszych pomysłów na wykorzystanie agrestu jest konfitura. Jak ją przygotować?

Agrest – wartości odżywcze

Owoce wszystkich odmian agrestu wyróżniają się imponującymi wartościami odżywczymi. Dostarczają m.in. solidnej dawki witaminy C, czyli jednego z najsilniejszych naturalnych przeciwutleniaczy, wzmacniającego system odpornościowy oraz neutralizującego szkodliwe działanie wolnych rodników, które odpowiadają za przyspieszanie procesów starzenia organizmu, a także wzrost ryzyka chorób układu krążenia czy nowotworów.

Agrest, szczególnie odmiany o ciemniejszych owocach, jest bogatym źródłem karotenoidów, zwłaszcza beta-karotenu pomagającego utrzymać sprawność procesów widzenia, chroniącego przed kurzą ślepotą (zaburzeniami widzenia w ciemności), zaćmą, zwyrodnieniem plamki żółtej (powszechne schorzenie, które utrudnia wykonywanie codziennych czynności: czytania, pisania, rozpoznawania twarzy czy znaków drogowych) oraz filtrującego szkodliwe dla wzroku "światło niebieskie".

Smaczne owoce skrywają również dużo wartościowych składników mineralnych, przede wszystkim potasu – pierwiastka mającego kluczowe znaczenie dla naszego organizmu. To on odgrywa ważną rolę w utrzymaniu równowagi wodno-elektrolitowej i kwasowo-zasadowej, reguluje ciśnienie krwi i pracę serca czy mięśni, a także wpływa na perystaltykę jelit. W agreście znajdziemy też sporo fosforu (wspomaga funkcjonowanie mózgu), magnezu, żelaza i jodu.

Soczyste owoce są bogatym źródłem pektyn, czyli rozpuszczalnego błonnika, pomagającego obniżyć poziom "złego" cholesterolu LDL, zapobiegającego zaparciom oraz wspierającego organizm w usuwaniu szkodliwych toksyn.

Duża zawartość pektyn i kwasów organicznych, a także stosunkowo niska kaloryczność (100 g owoców dostarcza zaledwie 41 kcal) powodują, że po agrest mogą sięgać także osoby dbające o linię czy stosujące diety odchudzające. Przysmak skutecznie reguluje i przyspiesza metabolizm.

Przepis na konfiturę agrestową

Do przygotowania konfitury potrzebujemy kilograma owoców czerwonego lub różowego agrestu (nie za bardzo dojrzałych). Należy je umyć i pozbawić suchych szypułek, po czym przełożyć do szerokiego rondelka, zalać wodą (400 ml) i sokiem wyciśniętym z połowy cytryny. Doprowadzamy do wrzenia, po czym gotujemy na małym ogniu przez kwadrans, aż owoce staną się miękkie i papkowate.

Po tym czasie dosypujemy cukier (według dawnych przepisów powinno być go tyle, co owoców, jednak warto trochę ograniczyć ilość słodzika). Gotujemy na małym ogniu przez 10 minut, często mieszając. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, możemy wykonać test gęstości konfitury – nakładamy odrobinę na schłodzony talerzyk, pozostawiamy do ostygnięcia i przeciągamy palcem. W odpowiednio gęstej masie powinien zostać ślad. Jeśli jest za płynna, gotujemy jeszcze 5-10 minut.

Gorącą konfiturę nakładamy do wyparzonych słoików. Zakręcamy i na kilka minut stawiamy do góry dnem. Po ostygnięciu jest gotowa do spożycia.

Źródło artykułu: Pysznosci.pl
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Żadna chrupiąca panierka. Schabowe robię po parysku i każdy sięga po dokładkę
Żadna chrupiąca panierka. Schabowe robię po parysku i każdy sięga po dokładkę