16 jedzeniowych koszmarów z dzieciństwa. Niektórzy do dziś tego nienawidzą!

Koszmar każdego dzieciaka! Mała kapusta, czasem dość gorzka, miękka, rozgotowana. Brrr!

Wątróbka z cebulka i jabłkiem na obiad często budzi dziecięce obrzydzenie.

Kompot z makaronem? Nie, dziękuję! Zupa owocowa z przedszkola po dziś śni mi się po nocach.

Specyficzna konsystencja i zapach była nie do przełknięcia przez każdego.

Sprawdzony, babciny sposób na przeziębienie wykręcał niejedną buzię.

Niechęć do warzyw jest często zauważalna u dzieci. A jeśli połączymy warzywo z warzywem- niekoniecznie kończy się to pustym talerzem.

Kakao jest super, zupa mleczna jest ok. Ale kożuch? Nie do zaakceptowania!

Nadzianie się na czekoladkę z alkoholem było koszmarne! Kto by się spodziewał, że po latach sami będziemy pić alkohol. I to bez asysty czekolady ;)

Teraz już wiemy, że z czosnkiem i odrobiną śmietany jest naprawdę smaczny. Jednak z tyłu głowy wciąż pozostała wizja obrzydliwej brei, którą musiałeś jeść, żeby mieć tyle siły, co Papaj.

Tłuste, dziwne, najczęściej dość kiepskiej jakości. W moim domu mama jadła go z odrobiną octu. Okropne!

Galaretka dla dorosłych. Tylko dorosłych. Dzieci chętniej zostaną przy tych owocowych ;)

Czy znasz jakiegoś malca, który zajadałby się śledziami? Ja nie. I nie bez powodu! Specyficzny smak doceniamy najczęściej jako dorośli.

Dobrze doprawione flaki mogą być przepyszne! Dowiedziałam się o tym dopiero po latach ;)

Natka pietruszki skrupulatnie wydłubywana z rosołu, ziemniaczki bez koperku- znasz to? Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że zielenina jest bardzo zdrowa i może być smaczna.

Niechęć do krupniku wynikać może z tego, że w nim jest kasza. A za kaszą dzieci nie zawsze przepadają. Poza tym królową podniebienia i tak jest pomidorowa!

Posty obiad, często goszczący na stołówkach w piątki. Niektórym okropny sos śni się do dziś!