Najzdrowszy napój w Polsce, który chroni przed rakiem. Babcie go piły, by wygładzić zmarszczki

Polacy zapomnieli o dobrodziejstwach tego napoju, a nawet o tym, że on w ogóle istnieje. A szkoda, bo serwatka pomaga leczyć dnę moczanową oraz wspiera przy leczeniu objawów związanych z wirusem HIV. Powstaje tak naprawdę jako efekt uboczny w trakcie tworzenia sera. Możemy wypić ją słodką lub kwaśną, bo znane są te dwa typy.

Zawiera przede wszystkim wapń, fosfor oraz witaminy z grupy B. Oprócz tego jest źródłem białka i zawiera niewiele tłuszczu. Dzięki tym wartościom jest niskokaloryczna, wspiera trawienie oraz stymuluje ruchy jelit, przyspieszając przemianę materii. Aminokwasy mają bardzo duże znaczenie. Mają działanie antyoksydacyjne i chronią przed rozwojem chorób nowotworowych. Oprócz tego obniżają poziom złego cholesterolu oraz zbyt wysokie ciśnienie krwi. Albuminy zaś i laktoferyna wzmacniają odporność i wspierają układ odpornościowy. Serwatka zawiera również bakterie kwasu mlekowego, które wspierają mikroflorę jelitową oraz peptydy, które wzmacniają serce i usprawniają jego pracę.

W tym celu najlepiej wykorzystać mleko prosto od krowy, które po jednym-dwóch dniach staje się kwaśniejsze, dzięki czemu proces staje się łatwiejszy. Nie jest to jednak konieczne, bo wystarczy kupić mleko pasteryzowane (mleka UHT w ogóle nie bierzemy pod uwagę).

Mleko nieco podgrzewamy, by zyskało temperaturę 22-28 stopni Celsjusza. Po chwili dodajemy 3-4 łyżki śmietany. Taką mieszankę zostawiamy na dwa dni i po tym czasie ponownie podgrzewamy mleko ze śmietaną. Podczas tego procesu napój zacznie się ścinać i wytworzy się twaróg. Powstały twaróg odcedzamy na sicie przez całą noc. Ten płyn, który wycieknie, to pożądana przez nas serwatka. Przelewamy ją do słoika i przechowujemy w lodówce. Należy spożyć ją w ciągu kilku dni.