Tanie danie było koszmarem przedszkolaków w PRL-u. Niektórym śni się do dziś

Dzisiaj potrawa ta nazywana jest "kryzysową", przypominamy sobie o niej, kiedy albo w lodówce, albo w portfelu hula wiatr. Dawniej była sztandarową pozycją w jadłospisie szkolnych stołówek. Dla jednych stanowiła przyjemną alternatywę dla piątkowej ryby niewiadomego pochodzenia, kolejni uważali ją za absolutny koszmar. Dlaczego? W opinii wielu osób takie połączenie składników jest nie do przyjęcia.

Makaron z serem był daniem, za którym nie każdy przepadałMakaron z serem był daniem, za którym nie każdy przepadał
Źródło zdjęć: © Narodowe Archiwum Cyfrowe

Obiadowym koszmarkiem dzieciaków w PRL-u była nie tylko zupa owocowa czy mleczna, kotlety z mortadeli czy szpinak będący nieapetyczną breją. Okazuje się, że wielu przeciwników miał również makaron z serem. W wielu domach przyrządzany jest do dzisiaj i zjadany ze smakiem, w innych natomiast znajduje się na czarnej na liście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Domowe zrazy z niespodzianką w środku to prawdziwa uczta dla podniebienia. Moja rodzina je uwielbia

Makaron z serem. Koszmarek z PRL-u

Makaron z serem przyrządzany był wedle wielu różnych wariacji. Twaróg bowiem mógł występować w wersji zarówno słodkiej, jak i słonej. Ta pierwsza to przede wszystkim połączenie białego sera z cukrem (niekiedy też pojawiał się cynamon), a przy odrobinie szczęścia można było liczyć dodatek śmietany, truskawek czy truskawkowego sosu. Natomiast w wariacji słonej makaron podawano z twarogiem, podsmażoną cebulką i bywało, że pojawiały się skwarki z podgardla.

Co jest kontrowersyjnego w takim połączeniu? Na facebookowym forum poświęconym wspomnieniom z czasów PRL-u przeczytać można, że połączenie twarogu i skwarek z podgardla można przyrównać do... zupy mlecznej z kiełbasą. Inni wskazują, że czym innym był makaron z serem serwowany w przedszkolu, a czym innym ten przyrządzany przez babcię w domu.

Dla wielu osób nie do przełknięcia był (i jest) makaron podany na słodko, po prostu (z owocowym sosem tym bardziej). A kiedy wyobrazimy sobie, że w czasach słusznie minionych makaron jakości był raczej podłej i szybko rozgotowywał się, ten wstręt staje się zupełnie zrozumiały. Problemem była również dysproporcja w ilości makaronu do ilości twarogu i cukru. Potrawa ta miała jednak dwie zalety: była tania i zaspokajała głód.

Makaron z serem na słodko nie należał do ulubionych dań
Makaron z serem na słodko nie należał do ulubionych dań © Adobe Stock

Dania ze stołówek PRL-u. Przyjemne wspomnienia czy koszmarki?

Dania ze szkolnych stołówek okresu PRL-u do dzisiaj stanowią przedmiot dyskusji, dla jednych mniej, dla drugich bardziej przyjemnej. Wielu do tej pory ma dreszcze na myśl o bezkształtnej papce ze szpinaku, wątróbce czy zupie owocowej. Część krzywiła się na widok krupniku, inni nie mogli patrzeć na parówki w sosie pomidorowym.

To, co serwowano w stołówkach, zależało od wielu czynników, m.in. wytycznych i dostępnego asortymentu. Wiele na ten temat opowiedziała Maria Królska w książce "W kręgu kultury PRL. Poradnictwo" pod redakcją Karoliny Bittner i Doroty Skotarczak. Królska w czasach PRL-u szefowała wielu poznańskim stołówkom.

"Wymagano od nas rygorystycznego przestrzegania ściśle określonych norm żywieniowych, zawartych w recepturach w książce 'Żywienie młodzieży w stołówkach studenckich'. Tłumaczono w niej, że jedzenie wędlin i mięsa należy bardzo ograniczyć ze względów zdrowotnych, co było zwykłym tuszowaniem braków rynkowych. Wszyscy z mojego pokolenia doskonale pamiętają, jakie było zaopatrzenie w sklepach. Podobnie było w stołówkach" - wyjaśnia Maria Królska.
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej