To najgorsze co możesz zrobić po sycącym obiedzie. Dietetyk ostrzega przed konsekwencjami

Gdy za nami obfity posiłek, to chęć wyłożenia się na kanapie jest aż nader kusząca. Powieki stają się ciężkie i poobiednia drzemka wjeżdża jak złoto. Nie jest to jednak rozwiązanie, które zalecają specjaliści. Michał Wrzosek, doktor dietetyki i znany twórca internetowy, ostrzega przed konsekwencjami. Pokonanie nawyku leżakowanie wyjdzie tylko na zdrowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po sycącym i obfitym posiłku często czujemy się zmęczeni i odczuwamy senność. Po jedzeniu nasz organizm skupia się na trawieniu, co wymaga dużych ilości energii. Krew jest kierowana do układu pokarmowego, aby dostarczyć składników odżywczych do komórek. W tym czasie do mózgu dociera jej nieco mniej, przez co możemy odczuwać senność czy też problem z koncentracją.

Kolejnym powodem senności jest wzrost stężenia glukozy. Jest to spowodowane wyrzutem insuliny z trzustki, która ma zmniejszyć jej poziom w komórkach.Odczuwają to w szczególności osoby chorujące na cukrzycę lub insulinooporność. W uczuciu senności nie ma nic nienaturalnego, jeśli jednak jest to odczucie częste i silne, należy skonsultować to ze specjalistą.

Uczucie senności nie musi być niczym niepokojącym, jednak warto z nim walczyć. Leżakowanie po obiedzie może powodować zgagę. Zmiana pozycji zaburzy naturalny proces trawienia i spowodować cofanie się treści żołądkowej, co skutkować będzie nieprzyjemnym pieczeniem w przełyku. Da się to szczególnie we znaki po zjedzeniu posiłków wysokotłuszczowych, i przetworzonych oraz po wypiciu alkoholu.

Zamiast tego posprzątaj po obiedzie, umyj naczynia albo pójdź na spacer. A wystarczy tylko już kilka minut spaceru po posiłku, żeby obniżyć poziom glukozy. Dzięki temu skutecznie zwalczysz popołudniową senność i pobudzisz trawienie - radzi znany dietetyk Michał Wrzosek.

Chociaż kanapa wydaje się być naprawdę kuszącą opcją, warto przezwyciężyć swoje zapędy. Wyjdzie to zdecydowanie na zdrowie.