W Skandynawii piją kawę z serem. Gdy spróbujesz, zaczniesz robić to samo
Kawa z mlekiem, cynamonem czy może jajkiem? Jest mnóstwo propozycji. Niektóre bardzo zaskakują, jak chociażby pomysł Skandynawów. Czy wpadłeś kiedyś na to, by do kawy wrzucić składnik kanapkowy? Poznaj kaffeost.
Skandynawowie uwielbiają rytuał picia kawy. Ale podczas gdy reszta świata dodaje do niej mleko czy cukier, oni… sięgają po ser. Ten niezwykły duet nazywa się kaffeost i pochodzi z północnej części Szwecji oraz Finlandii. To tam, w surowym klimacie Laponii, tradycyjnie popija się gorącą kawę z pływającymi w niej kawałkami sera z mleka renifera. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to ekstrawagancją, dla mieszkańców północy to sposób na połączenie dwóch ulubionych smaków, czyli mocnej kawy i lokalnych produktów mlecznych.
Mrożona pianka kawowa to hit internetu. Sprawdziliśmy, czy warto spróbować
Kawa z serem, czyli skandynawskie kaffeost
W klasycznej wersji kawa z serem powstaje przez zalanie czarnej, gorącej kawy kostkami sera Leipäjuusto. To tradycyjny fiński ser chlebowy, który wytwarza się z mleka. Na północy, czyli tam skąd pochodzi kaffeost, wyrabia się go z mleka reniferowego, ale w innych regionach również z mleka krowiego bądź koziego. Skrzepione mleko piecze się lub gotuje, a przy jedzeniu serek skrzypi między zębami.
Jego nazwa nie ma nic wspólnego z pieczywem, samo określenie "chlebowy" odnosi się do jego zdolności wchłaniania płynów, niczym gąbka. Leipäjuusto jest lekko słodkawy, sprężysty i delikatny w smaku. Trochę przypomina połączenie mozzarelli z cheddarem, ale po podgrzaniu nie topi się, tylko mięknie. Gdy wrzucisz go do kawy, chłonie aromat i nabiera przyjemnie kawowego posmaku.
Jak pić kawę z serem?
Wydaje się, że przygotowanie kaffeost jest banalnie proste. Wystarczy zaparzyć mocną, czarną kawę i wrzucić do niej kilka kostek sera Leipäjuusto. Można też maczać w kawie długie paski sera, czyli dokładnie tak, jak robią to Skandynawowie. Po chwili ser nasiąka napojem i staje się miękki, a kawa nabiera subtelnie mlecznego, lekko słonego smaku.
Kiedy zostanie wypita, Skandynawowie zjadają pozostały na dnie kubka ser, który staje się przyjemnie ciepły i aromatyczny. Prawda jest taka, że składniki i kawa muszą być odpowiednio dobrane, a i też nie należy jej wypijać od razu. W Szwecji rytuał picia kawy ma własne określenie: fika. To moment przerwy, rozmowy i odpoczynku, często z czymś słodkim lub właśnie z kawałkiem sera.
Tradycja, która przetrwała wieki
Zwyczaj picia kawy z serem ma długą historię. W fińskiej i szwedzkiej Laponii towarzyszył dawniej pasterzom reniferów, bo gorąca kawa z serem była po prostu sycącym posiłkiem w surowych warunkach. Ale i miała inne znaczenie - symbolizowała gościnność oraz regionalną tradycję. Kaffeost podawano gościom w drewnianych kubkach zwanych kuksa. Dziś kawa z serem wraca do łask jako regionalny rarytas i kulinarna ciekawostka, którą coraz częściej serwują kawiarnie w północnej Europie.