Były pracownik zdradza, kiedy lepiej nie odwiedzać McDonald's. Burger musi poczekać

Mało jest osób, które nigdy nie słyszały o McDonald's. Kultowa sieć fast foodów ma obecnie około 38 tysięcy lokali w ponad 100 krajach na wszystkich kontynentach, oprócz Antarktydy.

W Polsce działa około 510 restauracji, co zdecydowanie sprawia, że marka mocno zaznacza się w przestrzeni publicznej. Złote łuki kuszą kierowców na trasie, wielokrotnie zatrzymują się tam też wycieczki szkolne, a gdy tylko w menu pojawi się Kanapka Drwala, to w restauracjach ustawiają się ogromne kolejki. Chociaż jest to restauracja szybkiej obsługi, to są pewne momenty w ciągu dnia, kiedy lepiej jej unikać. No, chyba że lubisz stać w dużych kolejkach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tik Tok szybko stał się jedną z najpopularniejszych aplikacji, w której miejsce dla swojej twórczości znajdzie niemal każdy. Chociaż oczywiście nie brakuje tam mało interesujących, czy nawet szkodliwych treści, to potrafi być niezłą kopalnią wiedzy i miejscem wymiany doświadczeń. Nawet tych gastronomicznych. Były pracownik McDonald's podzielił się w sieci swoim tipem, dzięki któremu ominiesz duże kolejki i unikniesz długiego oczekiwania na swoją kanapkę.

Dzięki TikTokowi byłego szefa kuchni McDonald's, Mike'a Haracza, wiemy, że 10:30 to najbardziej pracowity czas w restauracji i prawdopodobnie najgorszy czas na odwiedziny. Czemu akurat ta godzina? To moment, kiedy śniadaniowe menu zamienia się w klasyczną ofertę.

Z jednej strony trzeba się wtedy nastawić na długi czas oczekiwania na zamówienie. Z drugiej jednak może być tak, że przygotowane jedzenie będzie jeszcze świeższe niż zazwyczaj. Jeśli jednak nie jesteś fanem czekania i zależy ci na szybkim lunchu, lepiej wstrzymać się godzinę i poczekać, aż restauracja wróci na właściwe tory.