Fani słodyczy gorzko zapłaczą. Ich ukochany produkt mocno zdrożeje
Słodycze są częstym bywalcem naszego menu. Większość z nas je wprost uwielbia. Niestety, nie mamy zbyt dobrych wiadomości dla fanów. Tego typu przekąski będą droższe. Najbardziej dostanie się miłośnikom czekolady. Wszystko przez to, że główny jej składnik drożeje w zawrotnym tempie.
Dane NielsenIQ pokazują, że ceny czekolady wzrosły aż o 14 proc. w ciągu ostatniego roku. Zdaniem ekspertów to nie jest koniec, może być nawet gorzej. Dlaczego? Kakao, główny jej składnik, osiągnął najwyższy od siedmiu lat poziom cenowy. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja się zmieniła.
Słodycze są coraz droższe. Póki co nie będzie lepiej
Tak źle nie było dawno. Ostatni raz podobny kryzys mieliśmy 7 lat temu. Z raportu CNBC wynika, że cena kakao pod koniec zeszłego tygodnia wyniosła 3160 dolarów za tonę (niewiele więcej było w 2016, gdzie trzeba było zapłacić 3171 dolarów).
"Rynek kakao doświadczył niezwykłego wzrostu cen. W tym sezonie mamy do czynienia z drugim z rzędu deficytem, a końcowe zapasy kakao prawdopodobnie spadną do niezwykle niskiego poziomu"
- czytamy wypowiedź Siergieja Czwertakowa, głównego analityka S&P Global Commodity Insights dla CNBC.
Ekspert uważa, że będzie jeszcze gorzej. Od października do września przyszłego roku kontrakty futures na kakao mogą wynieść 3600 dolarów za tonę. To sprawi, że słodycze będą jeszcze droższe. Do tego trzeba dołożyć wzrost cen cukru i masła kakaowego. Czwertakow twierdzi, że producenci zmuszeni są przerzucać część kosztów na klienta. Oprócz tego, że muszą płacić wysokie ceny za składniki, jeszcze zmagają się z kosztami surowców i energii.
Statystyczny Polak może zjeść nawet 5 kg czekolady rocznie
Polacy uwielbiają słodycze i udowadnia to raport Wedla "Światowy i polski rynek czekolady". Wynika z niego, że Polak w ciągu roku zjada 5,6 kg czekolady. Prognozy pokazują, że ta liczba będzie się zwiększać i w 2027 roku osiągnie 6,2 kg. Na tego typu słodycze wydajemy 190 złotych rocznie, co sprawia, że zajmujemy miejsce w europejskiej czołówce. Wyprzedzają nas tylko Włochy, Niemcy i Belgia.
