Magda Gessler doprowadziła kelnerkę do łez. "Od samego początku byłam zestresowana"
Magda Gessler w nowym odcinku "Kuchennych Rewolucji" odwiedzila Górki Wielkie i znajdującą się w nich karczmę "Dziupla u Wuja". Gwiazda nie przebierała w słowach i surowo oceniła zamówione dania. Czy tym razem rewolucja się udała?
Od 2010 roku Magda Gessler rusza w Polskę, aby pomóc upadającym i borykającym się z trudnościami restauracjom w powrocie na właściwą drogę. Restauratorka wprowadza autorskie dania do menu, zmienia wystrój oraz niejednokrotnie również układa w głowach myśli właścicieli lokalu i rozwiązuje zastane na miejscu konfliktu. W najnowszym odcinku wybrała się na Śląsk Cieszyński, aby pomóc karczmie "Dziupla u Wuja".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler w "Kuchennych Rewolucjach"
Karczma "Dziupla u Wuja" ma aż czterech właścicieli i znajduje się w pobliżu ruchliwej autostrady. Mimo to właściciele nie radzą sobie z prowadzeniem lokalu i w ciągu ostatnich 10 lat zyski płynące z restauracji nie były duże. Latem lokal cieszył się większą popularnością, jednak w okresie zimowym ruch zamierał, a knajpa świeciła pustkami. Nie pomogły również rosnące koszty energii oraz półproduktów. Pogłębiające się problemy finansowe zmobilizowały właścicieli do poszukania pomocy i zgłoszenia się do "Kuchennych Rewolucji".
Na wejściu Magda Gessler zwróciła uwagę na panujący w lokalu chłód, nie zdjęła nawet kurtki. Pierwsze wrażenie nie było zatem zbyt korzystne, bo siedzenie w okryciu wierzchnim w restauracji zdecydowanie nie należy do przyjemnych. Dobrze nie wypadło również zamówione przez gwiazdę jedzenie. O ile placki ziemniaczane wypadły poprawnie, o tyle żurek został nazwany "najgorszym, jaki jadłam". Błyszczał jak kisiel i znajdowało się w nim mnóstwo mąki. Czarę goryczy przelała golonka, do której podano tępy nóż. Pokrojenie mięsa było niemożliwe. Aby zobrazować ten problem, Magda Gessler kazała kelnerce pokroić mięso otrzymanym nożem, mimo że kobieta mówiła, że wymieni sztućce. Dwudziestoletnia kelnerka nie wytrzymała i zalała się łzami.
Ja już byłam od samego początku zestresowana od kiedy się dowiedziałam, że mają być "Kuchenne rewolucje". Pani Magda mi się praktycznie co noc śni, to jest straszne.
Czy rewolucje się udały?
Magda Gessler wraz z całą załogą zakasała rękawy i wzięła się do pracy. Postawiła na to, aby w menu nie zabrakło regionalnych produktów. W menu pojawił się krupnik z kaszy perłowej z kaczymi żołądkami, schab po bałkańsku czy naleśniki z wędzoną konfiturą. Lokal został również przechrzczony na "Gospodę Pękata Chata", w której pojawiły się kolory, a motywem przewodnim stały się piwonie.
Gdy po kilku tygodniach Magda Gessler wróciła na kontrolę, obyło się już bez łez. Spróbowała dań i poinformowała, że rewolucje można uznać za udane. Zmianę docenili również internauci:
Jedna z piękniejszych rewolucji, jakie oglądałam. Właściciele wspaniali, wszyscy ❤️ aż się ma ochotę odwiedzić tak wspaniałe miejsce z drugiego końca Polski 😊
