Najgorsze miejsce na przechowywanie jedzenia. Może skończyć się zatruciem i straconą fortuną
Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która nigdy nie wystawiła jedzenia na balkon! Lodówki mają ograniczoną pojemność i co - miałoby się zmarnować? Mimo doskonałego zrozumienia tego podejścia, musimy was ostrzec: nawet nie wiecie, jakimi konsekwencjami taka praktyka może się skończyć.
Świąt w Polsce jest dużo, a jako, że jesteśmy narodem u którego rodzina zajmuje wysokie miejsce w tabeli rzeczy ważnych i ważniejszych - okazji do spotkań rodzinnych jest nawet więcej. Kiedy zbliża się data takiego zlotu, a w grę wchodzi naprawdę poważne gotowanie, zdarza się, że zaczyna nam brakować miejsca w lodówce.
Ratujemy się wtedy jak możemy, a typowym rozwiązaniem takiego problemu w okresie jesienno - zimowym jest znany nam wszystkim obrazek: jedzenie na balkonie. Robimy to, nie przypuszczając, że właśnie zaczynamy ryzykować zdrowiem naszym i gości.
Co się dzieje z jedzeniem na balkonie?
Cóż, najpierw trzeba jasno wyjaśnić, co nie dzieje się w lodówce. Te zmyślne urządzenia, poza oczywistym schłodzeniem żywności w celu spowolnienia rozwoju drobnoustrojów, mają jeszcze jedną, ważną funkcję. Trzymają równą temperaturę.
Jest to bowiem klucz do przedłużenia życia - jeśli można tak powiedzieć - naszego jedzenia. Zauważcie, po jak krótkim czasie nowoczesne lodówki ostrzegają nas (zwykle za pomocą dźwięku), że ich drzwiczki są za długo otwarte. Już taki czas grozi zmianą temperatury wewnątrz.
Takie właśnie wahania temperatury działają na nasze jedzenie na balkonie. Przypomnijmy, że optymalna temperatura do przechowywania żywności to 4-8 stopni Celsjusza. Prawda, że jest to dość trudne do osiągnięcia na balkonie?
Czym grożą takie zmiany temperatur?
W najlepszym razie produkty, które zawierają dużo wody, nabiorą konsystencji papki. Gorzej, jeśli temperatura przekroczy zalecane 8 stopni i liczba mikroorganizmów zacznie się szybciej rozwijać. Może być jednak jeszcze gorzej.
Najgroźniejsza sytuacja jest bowiem wtedy, gdy jedzenie na balkonie zdąży się zamrozić, rozmrozić i ponownie zamrozić. Są to rzadkie sytuacje, ale niewykluczone w naszym klimacie. Grozi to geometrycznym rozwojem uśpionych podczas zamrażania bakterii, a co za tym idzie ryzykiem poważnego zatrucia pokarmowego.
Należy tego za wszelką cenę unikać, zwłaszcza w przypadku nieprzetworzonego mięsa!
A na rodzinne zloty polecamy wam ten świetny przepis na nietypowy chleb orkiszowy. Prosto z naszego kanału na YouTube!