Dietetyk sprawdził, co Polacy wiedzą o jedzeniu. Wnioski są porażające

Gdyby ktoś na ulicy zapytał się was, ile kalorii ma dany produkt, co byście odpowiedzieli? Większość z nas zaczęłaby wymyślać losowe liczby z nadzieją, że trafi. Taki właśnie eksperyment postanowił przeprowadzić dietetyk Marcin Jackowiak. Jak wypadliśmy jako naród? Niezbyt dobrze.

Dietetyk postanowił sprawdzić wiedzę Polaków na temat odżywania. Pytał przechodniów o to, jak bardzo kaloryczna jest czekoladowa muffinka. Niektóre odpowiedzi zaskoczyły nawet nas. Pewna pani z całą stanowczością stwierdziła, że taka babeczka ma (uwaga!) 20 kcal. Słowem: dwadzieścia kalorii. Chcielibyśmy, żeby muffinki były tak bardzo kaloryczne, wtedy moglibyśmy je jeść tonami. Pojawiły się też większe liczby, jak 250, 150, 300. Najbliżej były osoby stawiające na 500 kcal. To nadal było za mało.

Na szczęście kilku osobom udało się odpowiedzieć poprawnie. Można powiedzieć, że  świadomość żywieniowa tych osób jest na dość wysokim poziomie. Jak sami przyznali, śledzą dietetyka na Instagramie i dzięki niemu wiedzą więcej na temat produktów.

Będziecie w szoku, jak poznacie liczbę. To aż 600 kcal! Dla wielu osób to 1/3 zapotrzebowania kalorycznego. Do tego dochodzi ogromna ilość cukru, tłuszczy i innych szkodliwych dla zdrowia dodatków.

Post spotkał się z bardzo dużym odzewem internautów. Wiele osób było zdziwionych tak ogromną kalorycznością:

"Kurczę, myślałam, że ja to mam tak w miarę obcykane, ale z tej odległości też strzelałam w ok. 300".

"Świat byłby piękniejszy, jakby miała takie 20. Ps. nie wiem, co w niej jest, że ma aż 600 kcal" - czytamy w komentarzu.

"Mega dużo jak na taką małą muffinkę, musi być w niej mega dużo cukru i czekolady. Robiąc w domu muffinki, nie zdarzyło mi się, żeby jedna sztuka przekroczyła jakieś 250-300 kcal" - stwierdziła komentująca.