Ukradł loda i zaniósł koleżance. Nie wiedział, że był warty tysiąc złotych

Do zdarzenia doszło 23 czerwca br. na jednej z ulic Wieruszowa. Według relacji policji dwaj mężczyźni podczas spaceru minęli leżącą na ziemi figurkę lodów. Jeden z nich ją podniósł, a kolejny - nie bacząc na konsekwencję - zarzucił ją na plecy i zaniósł do domu koleżanki. Zachowanie 26-latka okazało się zgubne w skutkach. Mężczyźnie teraz grozi surowa kara.

Jak przekazał asp. Piotr Siemicki z Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie, dwaj mężczyźni w wieku 26 i 36 lat spacerując ulicami miasta, dostrzegli przewróconą figurkę w kształcie lodów. Starszy postanowił ją podnieść, po czym mężczyźni poszli dalej. Młodszy zaś wrócił się i zabrał figurkę, po czym zaniósł ją na plecach do domu swojej koleżanki.

Asp. Piotr Siemicki powiadomił, że policji udało zatrzymać się 26-latka, a także odnaleźć skradzione mienie w domu 38-letniej koleżanki mężczyzny. Wartość figurki oszacowano na 1000 zł. 26-latek przyznał się do winy i usłyszał już zarzut w tej sprawie. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd. Za kradzież cudzej rzeczy grozi mu teraz kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

Wysokość kary za kradzież cudzego mienia zależy od tego, czy popełnione zostało przestępstwo, czy też wykroczenie. Tutaj wszystko zależy od wartości rzeczy. Pytanie więc brzmi: do jakiej kwoty jest wykroczenie, a od jakiej przestępstwo? Jak czytamy w art. 119 § 1 kodeksu wykroczeń, kto kradnie rzecz o wartości do 500 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

W przypadku figurki lodów mamy do czynienia z rzeczą, której wartość oszacowano na 1000 zł. Kodeks karny wskazuje jasno, że jeżeli wartość skradzionej rzeczy przekracza 500 zł, to popełnione zostaje przestępstwo. W takim przypadku kara za kradzież (zgodnie z art. 278 kodeksu karnego) wynosi od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.