Zamiast w chlewiku, hodują w laboratorium. Mamy się czego obawiać?
Czy już niedługo będziemy jeść pierś z kurczaka albo wołowy stek, które pochodzą z… probówki? Zdaniem wielu specjalistów hodowla mięsa w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych może okazać się rozwiązaniem licznych problemów współczesnego świata. Sprawdźmy, jakie są zalety i wady tej nowatorskiej technologii.
04.08.2024 12:37
Mięsożercy nie mają ostatnio łatwego życia. Lekarze przestrzegają przed szkodliwym wpływem spożywania wieprzowiny czy wołowiny na zdrowie, zaś ekolodzy przypominają, że hodowla zwierząt rzeźnych powoduje potężną emisję gazów cieplarnianych, by uzyskać kilogram mięsa, krowa musi zjeść wcześniej 13 kilogramów paszy roślinnej, a wytworzenie kilograma białka zwierzęcego wymaga sto razy więcej wody niż w przypadku białka roślinnego. W Europie 45 proc. wszystkich produkowanych roślin jest przeznaczonych na paszę dla zwierząt, natomiast połowę gruntów rolnych wykorzystuje się do hodowli zwierząt.
Mimo antymięsnego lobbingu wciąż wiele osób nie wyobraża sobie jednak jadłospisu bez wędlin, kotletów i innych tego typu przysmaków. Przewiduje się, że do 2050 roku globalny popyt na mięso wzrośnie o co najmniej 50 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlatego, by stworzyć bardziej wydajny łańcuch żywnościowy w coraz mniej pewnym świecie, trwają intensywne poszukiwania alternatywnych źródła białka. Duże nadzieje wiąże się zwłaszcza z najnowszą innowacją w przemyśle spożywczym, czyli mięsem hodowanym komórkowo, wzbudzającym duże emocje zarówno wśród naukowców, jak i konsumentów.
Jak zrobić mięso w laboratorium
Proces produkcji mięsa rozpoczyna się od pobrania niewielkiej próbki komórek mięśniowych od zwierzęcia – kury, świni czy krowy. Następnie komórki są umieszczane w specjalnym bioreaktorze, gdzie poddane zostają procesom zachodzącym u zwierząt – materiałowi dostarcza się ciepła oraz podstawowych składników odżywczych, czyli wody, białek, węglowodanów, tłuszczów, witamin i minerałów.
W kontrolowanych warunkach laboratoryjnych komórki rozmnażają się i różnicują, tworząc tkankę mięśniową. W efekcie powstaje mięso, które pod względem struktury i smaku jest bardzo zbliżone do tego, które wyjeżdża z tradycyjnej rzeźni.
Mogli się o tym przekonać mieszkańcy Singapuru – pierwszego miejsca na świecie, gdzie w 2020 roku wprowadzono na rynek drób z probówki. Nuggetsy z kurczaka firmy Eat Just cieszyły się sporym powodzeniem, zaś badania wykazały, że zawierają dużo białka, cennych tłuszczów jednonienasyconych oraz minerałów.
W ubiegłym roku kolejnym krajem, w którym dopuszczono sprzedaż mięsa komórkowego, stały się Stany Zjednoczone. Dwie amerykańskie firmy otrzymały zgodę na sprzedaż wyhodowanego w laboratorium drobiu na terenie USA.
W Europie jeszcze na nie poczekamy, ponieważ na naszym kontynencie obowiązują najbardziej rygorystyczne przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności. Proces zatwierdzania "mięsa z probówki" przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), potrwa co najmniej 18 miesięcy.
Mięso komórkowe – za…
Mięso hodowane komórkowo ma wiele potencjalnych zalet. Przede wszystkim eliminuje konieczność uboju krów czy świń, co jest ważnym aspektem z punktu widzenia etyki i dobrostanu zwierząt. Produkcja jest także bardziej zrównoważona ekologicznie – wymaga mniej zasobów, takich jak woda i pasza, a także generuje mniejsze ilości gazów cieplarnianych (szacuje się, że nawet o 80 proc. mniej niż w przypadku tradycyjnej hodowli).
Nie bez znaczenia jest możliwość wytwarzania mięsa w sposób bardziej higieniczny i kontrolowany, co zmniejsza ryzyko występowania chorób przenoszonych przez szkodliwe drobnoustroje, takie jak salmonella czy bakterie E. coli. Do jego produkcji nie używa się antybiotyków i hormonów, które są często stosowane w tradycyjnej hodowli zwierząt.
Mięso hodowane komórkowo może nawet oferować potencjalne korzyści zdrowotne – w europejskich laboratoriach trwają prace nad wołowiną i wieprzowiną z obniżonym poziomem "złego" cholesterolu LDL. Eliminuje się także składniki obecne w klasycznym czerwonym mięsie, podejrzewane o sprzyjanie rozwojowi nowotworów, np. okrężnicy.
…i przeciw
Mimo licznych zalet, mięso hodowane komórkowo budzi także pewne obawy. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy jest w pełni bezpieczne do spożycia. Dotychczasowe badania sugerują, że tak, ale bez wątpienia potrzebne są dalsze analizy, szczególnie dotyczące długotrwałego jedzenia drobiu czy wołowiny z probówki.
Kolejną kwestią jest akceptacja społeczna. Mięsa hodowanego komórkowo często nie uznaje się za "naturalne", z czego może brać się niechęć do jego spożywania. Do przełamania tych barier potrzeba edukacji oraz pełnej transparentności procesu produkcji.