Zawsze zagląda do wkładów na jajka. Kasjerka przyznała, dlaczego to robi

Robienie zakupów to dla wielu z nas rutynowy obowiązek, wykonywany niemal codziennie. Wchodząc do supermarketu, często działamy mechanicznie: wybieramy produkty, wrzucamy je do koszyka i podchodzimy do kasy. Mimo to, zdarzają się sytuacje, które skłaniają nas do zastanowienia. Ostatnio doświadczyłam jednej z nich.

Jajka to nieodłączny element mojego domowego menu. Używam ich do wypieków, jajecznicy czy szakszuki, dlatego regularnie kupuję je w pobliskim sklepie. Zanim jednak opakowanie trafi do koszyka, zawsze upewniam się, że jajka są całe. Niestety kilka razy zdarzyło się, że po powrocie do domu znalazłam uszkodzone produkty, co niejednokrotnie kończyło się bałaganem.

Podczas ostatnich zakupów postąpiłam jak zwykle – otworzyłam opakowanie, aby sprawdzić stan jajek. Gdy doszłam do kasy, kasjerka również chciała zajrzeć do wnętrza wytłaczanki. Choć powiedziałam jej, że wszystko jest w porządku, ona mimo to otworzyła opakowanie przed zeskanowaniem. Byłam zdziwiona, ale nie drążyłam tematu, myśląc, że chciała się upewnić lub nie usłyszała moich słów.

Spotkawszy się niedługo później z koleżanką Aliną, opowiedziałam jej o tym zdarzeniu. Alina, pracująca na kasie w markecie, wyjaśniła mi, że kasjerki sprawdzają wytłaczanki z jajkami z innego powodu.

Otóż zdarza się, że klienci próbują ukryć wewnątrz inne produkty, aby za nie nie płacić. Jajka są zazwyczaj sprzedawane w łatwo otwieranych opakowaniach, co może być wykorzystywane przez nieuczciwych klientów. Dlatego kasjerki zawsze sprawdzają wytłaczanki, aby upewnić się, że wewnątrz nie ma ukrytych towarów.