Angielska wyspa szuka nowego króla. Jednym z wymagań jest picie piwa

Jeśli masz w swoim CV doświadczenie w prowadzeniu baru, piwo jest dla Ciebie niczym napój bogów i nie przeszkadza Ci samotność- zostań królem!

Tak brzmi opis idealnego kandydata na stanowisko nowego właściciela lokalu Ship Inn na wyspie Piel. Tradycja głosi, że każdy nowy gospodarz lokalu zostaje koronowany na „Króla Piel”. Od króla i rycerzy Piel zawsze oczekiwano, że będzie "wolnym pijakiem, palaczem i miłośnikiem płci żeńskiej".

Chociaż mogłoby się wydawać, że oferta pracy jest po prostu idealna, to ma jednak swoje wady.

Na wyspę można się dostać jedynie promem, od kwietnia do września. W pozostałych miesiącach korzystać można tylko z prywatnych pośredników. Coraz więcej turystów odwiedza tę niewielką wysepkę. Pandemia jednak skutecznie odstraszyła wszystkich turystów i tym samym postawiła przed nowym "królem" dodatkowe zadanie- odnowienie zainteresowania i dostarczanie gościom jedzenia i napojów.

Mimo że w dobrych latach wyspę odwiedza około 10 000 turystów w sezonie, życie mieszkańca wciąż jest ciężkie, szczególnie w miesiącach zimowych, kiedy przestaje działać prom.

W wywiadzie dla The Guardian John Murphy, który od lat oprowadza po wyspie, powiedział:

Nie da się ukryć- nie jest to rola dla każdego!

Piwo jest również ważną częścią ceremonii zaprzysiężenia. W ramach koronacji nowego króla, który usiądzie w kwietniu 2022 roku na tronie, na głowę wybranka wylane zostanie kilka wiader piwa. A wszystko to w zardzewiałym herbie i z mieczem w dłoni- jak na króla i rycerza przystało. Nowy właściciel lokalu podpisze umowę na 10 lat.