Pączki "grozy" Magdy Gessler. Tak wysokiej ceny nie było jeszcze nigdy
Pączki i faworki od Magdy Gessler co roku burzą dużo emocji. Tegoroczny Tłusty Czwartek u znanej restauratorki będzie jednak jeszcze droższy niż zazwyczaj.
Magda Gessler od lat gości na ekranach naszych telewizorów i jest jedną z najbardziej rozpoznawanych gwiazd w naszym kraju. Właścicielka kilku restauracji od lat przygotowuje słodką ofertę na Tłusty Czwartek. Za każdym razem ceny pączków oraz faworków budzą liczne dyskusje. W tym roku nie będzie inaczej - słodkości spod szyldu Magdy Gessler będą jeszcze droższe niż kiedykolwiek wcześniej.
Ile zapłacimy za pączki u Magdy Gessler?
Dwa flagowe lokale restauratorki z burzą blond loków to "U Fukiera" oraz warszawska cukiernia "Słodki Słony", którą prowadzi wraz z córką Laurą. Lokale cieszą się ogromną popularnością i przyciągają grono celebrytów i gwiazd. W związku ze zbliżającym się Tłustym Czwartkiem nasze oczy zwrócone są naturalnie na puszyste pączki i chrupiące faworki (nazywane również chrustami). Jeśli mamy ochotę na słodkości od Gesslerów, to musimy jednak sięgnąć głębiej do kieszeni. Ceny w tym roku są jeszcze wyższe niż wcześniej!
Rok temu za pączka "U Fukiera" trzeba było zapłacić 13 zł, a za 200 g faworków — 30 zł. Nieco drożej było w "Słodkim Słonym", gdzie jeden pączek kosztował 15 zł.
- zachęca restauracja
Do wyboru mamy dwa rodzaje pączków: z konfiturą malinową oraz różaną. Za jednego pączka zapłacimy w tym roku 15 zł w restauracji. Jeszcze droższym smakołykiem są faworki. Opakowanie liczące 200 gramów tych słodkości będzie nas kosztowało aż 38 zł.
Pączki w "Słodkim Słonym"
Nieco większy wybór smaków oferuje cukiernia "Słodki Słony". Możecie tu kupić z maliną, różą, powidłami śliwkowymi, czekoladą lub adwokatem. Za jedną sztukę trzeba zapłacić aż 18 zł. Inflacja, wzrost cen półproduktów i energii sprawia, że każda cukiernia w tym roku musi podnieść ceny. Jeśli bazuje na dobrych produktach, to oczywiście będą one wyższe. Należy również pamiętać, że do pączków od Magdy Gessler doliczyć trzeba również opłatę za "nazwisko" i popularność.
Wiele osób narzeka, że ceny są kolosalne. Nie zabraknie jednak z pewnością amatorów słodkości, którzy sięgną do portfela.