Dietetyk kliniczny ostrzega. Nawyki, które mają prawie wszyscy, niszczą nasze zdrowie

Produkty spożywcze stanowią bardzo ważną część naszego życia. Bez nich nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować. I mogłoby się wydawać, że każdy z nas wie, jak je konsumować. To jednak pozory, o czym mówi znany dietetyk. Koniecznie sprawdźcie, czy wy również popełniacie podstawowe błędy.

Jedzenie towarzyszy nam codziennie, nic więc dziwnego, że bardzo często jemy coś bez głębszej refleksji. Weźmy dla przykładu, chociażby pomidory lub jajka. Jemy je od dziecka i na pewno nie jest tak, że za każdym razem zastanawiamy się, czy istnieje lepsza forma ich spożycia. Tak, aby dostarczyć organizmowi jak największej ilości ważnych i cennych wartości odżywczych.

I oczywiście nie ma w tym nic złego, w końcu macie nas. Kiedy więc natrafiliśmy w sieci na pouczający film dietetyka Bartka Kulczyńskiego, wiedzieliśmy od razu, że musimy nabytą wiedzą podzielić się również z wami. W swoim materiale mężczyzna wylicza 10 produktów spożywczych, które jemy w zły sposób. Jesteście ciekawi, co znalazło się w jego zestawieniu? Przeczytajcie ten artykuł do końca, a wszystko stanie się jasne!

Nie przegapcie: Mężczyźni powinni jeść garściami. Te produkty naturalnie podwyższają testosteron

Zanim jednak zaczniemy, musimy podkreślić jedną rzecz. To nie tak, że od dziś macie wycofać wymienione produkty ze swojej diety. Pan Bartek przez swój materiał chce uświadomić odbiorców, co zrobić, aby wykorzystać potencjał zdrowotny produktów spożywczych w pełni.

Chyba zgodzicie się z nami, że pomidory to niezastąpiony element codziennej diety. I chyba najczęściej występuje w surowej wersji na kultowych kanapkach, które zjadamy na śniadanie lub kolację. Jak podkreśla pan Bartek, jedząc pomidory w surowej formie, pozbywamy się wielu cennych wartości, dlatego też pomidory warto przygotowywać i serwować również w przetworzonej formie. Wylicza tu np. sosy, koncentrat i zupy. Wspomina też, że wystarczy już sparzenie pomidorów, aby cieszyć się ich ogromnym potencjałem w 100%.

Na tej liście nie mogło zabraknąć również czosnku, który jest podstawą wielu przepisów w naszej kuchni. Dodajemy go do całej masy dań, dlatego też dobrze wiedzieć, jaka forma może przynieść nam najwięcej korzyści. I jak się okazuje, najlepiej używać go po wcześniejszym rozdrobnieniu. Dlaczego? Otóż z materiału dietetyka dowiadujemy się, że w czosnku występuje związek allicyna, który ma działanie prozdrowotne. Powstaje jednak tylko wtedy, kiedy dochodzi do rozdrobnienia czosnku na mniejsze elementy. Dlatego warto go rozdrabniać, kiedy jest składnikiem przygotowywanych posiłków.

Czy wiecie, że kurkuma jest jedną z najzdrowszych przypraw na świecie? Tylko żeby korzystać z jej właściwości prozdrowotnych, należy jeść ją w odpowiedni sposób. Dietetyk zaznacza, że sama w sobie jest słabo wchłaniana przez nasz układ pokarmowy, dlatego warto jeść ją w duecie z czarnym pieprzem. Przyprawa ta wpływa korzystnie na proces wchłaniania kurkuminy przez nasz organizm. Warto również dodać, że w przyswajaniu kurkuminy pomoże też obróbka cieplna.

Każdy z nas pamięta kultowy kogel-mogel, którym zajadano się głównie za czasów PRL. Bazą tego przepisu były oczywiście jajka w surowej formie. Z medycznego punktu widzenia, okazuje się jednak, że korzystniejsze dla naszego zdrowia jest jedzenie jajek po obróbce cieplnej. Dlatego jeśli lubicie jajka gotowane, smażone lub sadzone, nie musicie zmieniać swoich przyzwyczajeń kulinarnych.

Wiemy, że początkowo pomysł ten może wydawać się czymś dziwnym, bo ziemniaki kojarzą się głównie z serwowaniem na ciepło. A to duży błąd, bo jedząc je po schłodzeniu, możemy liczyć na sporą dawkę korzyści prozdrowotnych.

Jeśli zależy nam na tym, aby dostarczyć jak najwięcej żelaza naszemu organizmowi przy pomocy jedzenia, warto jednocześnie zrezygnować z picia zielonej herbaty lub czerwonego wina. Obecne we wspomnianych trunkach polifenole w połączeniu ze spożywanym żelazem, będą hamować jego wchłanianie.

Nie powinniśmy też bać się jedzenia jabłek ze skórką. Dlaczego? Bo to właśnie ona jest największym źródłem cennych wartości.

Tego punktu chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć dosadnie. Każdy z nas powinien zdawać sobie sprawę, że zbyt długie gotowanie warzyw, pozbywa ich cennych wartości odżywczych. Najlepszym rozwiązaniem w tym przypadku będzie po prostu skrócenie procesu gotowania do minimum.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to rozwiązanie wydaje się najprostszą i najbardziej dostępną opcją. Warto jednak poświęcić trochę czasu na znalezienie lepszych opcji dla naszego zdrowia. Dietetyk wspomina w swoim materiale o tackach pokrytych teflonem, płytach granitowych oraz tackach ze stali nierdzewnej. Są one bezpieczniejszym rozwiązaniem w przypadku dań przygotowywanych na grillu.

Dzisiejszą listę zamykają tłuszcze, na których smażymy całą masę dań. Jak się okazuje, bardzo często sięgamy po niewłaściwy produkt.

"Niektóre tłuszcze są niestabilne w podwyższonej temperaturze. W efekcie podczas smażenia dochodzi do szkodliwego utleniania obecnych w nich kwasów tłuszczowych i powstawania związków szkodliwych, takich jak izomery trans kwasów tłuszczowych, polimery czy akroleina." - wylicza mężczyzna.

W swoich rozważaniach dietetyk wskazuje konkretne produkty, na których lepiej nie smażyć przygotowywanego jedzenia. Są to m.in. olej rzepakowy, masło oraz olej lniany. Z kolei oleje takie jak: z pestek winogrona, czarnuszki, z pestek dyni, czy olej kukurydziany i sojowy, powinniśmy jeść zawsze na zimno.

To jednak nie koniec przydatnych treści. Na koniec pan Bartek wymienia produkty, na których smażenie jest w porządku. Są to: olej z awokado, smalec wieprzowy i kaczy oraz oliwa extra virgin. Jako alternatywę wskazał też masło klarowane oraz olej słonecznikowy wysoko oleinowy.

I to wszystko na dziś! Koniecznie dajcie nam znać, jak wyglądają wasze przyzwyczajania żywieniowe, względem zaprezentowanej wyżej listy. Ilu błędów się doliczyliście? Poniżej możecie obejrzeć nagranie w całości.

Warto przeczytać: Znany dietetyk wskazuje 11 dań z PRL do których warto wrócić. Zdrowe i tanie inspiracje