InspiracjeTuryści nad Bałtykiem zajadają aż miło. Są pyszne, a kosztują grosze

Turyści nad Bałtykiem zajadają aż miło. Są pyszne, a kosztują grosze

Te małe rybki kojarzą ci się z puszkami lub wędzonymi na wagę? Nic dziwnego, w takiej postaci przez długie lata były najbardziej znane. Teraz szprotki nad morzem można zjeść smażone. Smakują wyśmienicie i są bardzo zdrowe. Warto się na nie skusić!

Te małe rybki są bardzo zdrowe!
Te małe rybki są bardzo zdrowe!
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

21.07.2024 | aktual.: 21.07.2024 13:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybierasz się na kilka dni nad Bałtyk? Pewnie bez rybki się nie obejdzie. Podpowiadamy, dlaczego warto postawić na maleńkie szprotki, na które jeszcze kilka lat temu nikt nie zwracał uwagi. Nie dość, że są pyszne i zdrowe, to jeszcze kosztują niewiele. Ich ceny wahają się w granicach około 26 złotych za duże opakowanie i około 15 złotych za małą porcję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szprot czy szprotka?

Szprotki odławiane są z europejskich mórz. Co ciekawe, ich połowy należą do jednych z największych na Morzu Bałtyckim. Zaliczane są do ryb tłustych. Ich delikatne, białe mięso zawiera około 10 - 12 proc. tłuszczu. Pozostała część to wysokiej jakości białka, wapń, selen, fosfor, miedź, cynk, magnez, witamina D i B12. Ich kaloryczność wyliczona została na 162 kcal w 100 gramach produktu. Szprot, bo taka jest gatunkowa popularnej szprotki, należy do rodziny śledziowatych. W Bałtyku osiąga 10–14 cm. Jest pokryty srebrnymi łuskami, niebieskawymi na grzbiecie. Przypomina młodego śledzia, ale różni się od niego szorstką krawędzią brzucha. Pływa blisko powierzchni morza, w ławicach.

Bogata w kwasy

Szprotki są uznawane za ryby niezwykle zdrowe. Stanowią doskonałe źródło tego, co dietetycy i lekarze cenią w rybach najbardziej — kwasów omega-3. Te substancje odgrywają ważną rolę nie tylko z punktu widzenia gospodarki hormonalnej, kości i stawów, ale również mózgu i całego układu nerwowego. To znacznie zdrowszy wybór niż łosoś hodowlany, tilapia czy panga.

Konserwa też dobra

Nie wybierasz się nad morze? Nie rezygnuj ze szprotek w diecie. Jeśli uda ci się kupić świeże, usmaż je na oleju i podaj skropionie sokiem z cytryny. W sklepach jednak łatwiej kupić szproty wędzone lub w konserwach. Ryby w takiej wersji też mają swoje zalety. Produkty są sterylizowane, spełniają rygorystyczne normy żywieniowe oraz prawne. Cały proces jest ściśle kontrolowany, począwszy od połowu ryb, a skończywszy na sprzedaży gotowych produktów. Nie stosuje się ani konserwantów, ani substancji ulepszających. Konserwa rybna zachowuje więc wszystkie wartości odżywcze ryb, a ryzyko jej zepsucia jest ograniczone, ponieważ przetworzony produkt rybny pozbawiony jest wszelkich drobnoustrojów.

rybyszprotkidieta