O tej babcinej zupie już mało kto pamięta. Jedz miska za miską, a jelita będą chodzić jak w zegarku
Kiedyś królowała w każdym domu, dziś bywa zapomniana, a to bardzo niesłusznie. To jedna z najbardziej wartościowych polskich zup. Lekka, pożywna i pełna błonnika, który dosłownie "rozkręca" układ trawienny. Jeśli zrobisz go raz tak, jak trzeba, wróci na twój stół na stałe.
Nie ma drugiej tak niedocenionej zupy jak krupnik. Dla jednych wspomnienie szkolnej stołówki, dla innych smak dzieciństwa u babci. A przecież to klasyk, który łączy w sobie wszystko, co dobre, czyli kaszę jęczmienną, warzywa i aromatyczny bulion. Co ważne, krupnik nie tylko syci, ale też działa prozdrowotnie: reguluje trawienie, wzmacnia odporność i obniża cholesterol.
Kazimierska fitka to zapomniana zupa z babcinego przepisu. Idealnie sprawdzi się na chłodne dni
Krupnik to najprostszy sposób na zdrowe jelita
Tajemnica zdrowotnej mocy krupniku tkwi w jego bazowym składniku, czyli w kaszy jęczmiennej. To właśnie ona dostarcza dużych ilości błonnika, który działa jak naturalna miotełka dla jelit. Wspiera perystaltykę, zapobiega zaparciom i pomaga utrzymać prawidłową florę bakteryjną. Już jedna miska krupniku dostarcza porcję błonnika, która wspiera trawienie lepiej niż niejeden gotowy probiotyk.
W kaszy jęczmiennej znajdziemy też betaglukan (rozpuszczalny błonnik), który reguluje poziom cholesterolu i cukru we krwi. Najwięcej znajduje się w kaszy pęczak (tej najmniej przetworzonej). Działa on ochronnie na serce i naczynia krwionośne, obniżając stężenie tzw. złego cholesterolu LDL.
Kasza jęczmienna jest także źródłem wapnia, potasu, żelaza i witamin z grupy B, które wspierają układ nerwowy i poprawiają koncentrację. Nie bez znaczenia pozostaje też zawarty w niej cynk, czyli pierwiastek wspomagający odporność, gojenie skóry i prawidłowy metabolizm.
Kasza króluje na talerzu
Wbrew pozorom krupnik to nie jest danie "biedne". Kasze były podstawą jadłospisu nawet na królewskich dworach. Sam król Władysław II Jagiełło jadał je regularnie, a w XIX wieku przepis na krupnik trafił do legendarnej książki Lucyny Ćwierczakiewiczowej "365 obiadów za pięć złotych". Wspomina ona chociażby o tym, że dobry krupnik jest sprężysty i jędrny.
Dobrze ugotowany krupnik to zupa sycąca, ale nie ciężka. Idealna na chłodne dni, na regenerację po chorobie czy jako lekki obiad dla całej rodziny. Można go przygotować zarówno na mięsnym bulionie, jak i w wersji wegetariańskiej z dodatkiem masła, oliwy i grzybów.
Jak wygląda dobry krupnik?
Żeby zupa była naprawdę aromatyczna, kaszę najlepiej dodać dopiero po zagotowaniu bulionu i warzyw. Zbyt wczesne wrzucenie sprawi, że się rozgotuje i zupa straci klarowność. Idealna proporcja to pół szklanki kaszy na dwa litry wody lub wywaru. Warto też pamiętać o regularnym mieszaniu, by nie przypaliła się przy dnie.
Mięsny krupnik najlepiej wychodzi na kościach schabowych, skrzydełkach z kurczaka lub kawałku indyka. Jeśli jednak zależy ci na lekkostrawnej wersji, warzywny krupnik z dużą ilością marchewki, selera, pietruszki i odrobiny masła będzie równie pyszny. Aromat dopełni liść laurowy, ziele angielskie, pieprz i szczypta majeranku, bo to dzięki nim krupnik pachnie jak dawniej.