Absolutnie nie jedz tego przed wejściem do wody. Konsekwencje będą opłakane
Już od szczenięcych lat słyszymy, że po jedzeniu należy odczekać odpowiedni czas, zanim wejdzie się do wody. Na tę zasadę uczulały nas mamy i babcie, karcąc za niestosowanie się do niej i napędzając strachu możliwymi konsekwencjami. Czy miały rację? W dużym stopniu tak. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że posiłek posiłkowi nierówny, i podczas gdy jeden nie powinien na nas źle wpłynąć, tak inny może w wodzie doprowadzić do katastrofy.
Co roku w Polsce dochodzi do kilkuset utonięć. Według policyjnych statystyk w 2022 roku najwyższą cenę za przegraną walkę z wodnym żywiołem zapłaciło tu aż 444 osoby. Pytanie brzmi: czy na pewno była to zawsze potyczka z wodą? Czy może własną brawurą? Ratownicy niczym mantrę powtarzają najważniejsze zasady prawidłowego zachowania podczas letnich wycieczek na plażę i tłumaczą, że w wodzie najczęściej zabija brak wyobraźni.
Nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa, alkohol i wstrząs termiczny spowodowany nagłym zanurzeniem nagrzanego słońcem ciała to jedne z najczęstszych przyczyn utonięć w naszym kraju. To nie oznacza, że powinniśmy lekceważyć jeszcze jeden czynnik, który może sprawić, że nie poradzimy sobie w wodzie. Źle dobrany posiłek przed pływaniem może być bowiem równie groźny.
Taki posiłek przed wejściem do wody może być niebezpieczny
Profesjonalni pływacy często powtarzają, że pływanie "na głodniaka" to bardzo zły pomysł. I mają rację. Nasze mięśnie potrzebują energii do poruszania się w wodzie. Potraktowanie tego w złej skali może się jednak skończyć tragicznie. Według specjalistów ostatni porządny — to znaczy taki, który zawiera węglowodany złożone i białko — posiłek i wejście do wody powinno dzielić około 2 godzin. Po zjedzeniu lekkostrawnych przekąsek ten czas skraca się do 30 minut.
Najgorszym możliwym pomysłem na posiłek przed pływaniem są potrawy, które powodują dyskomfort trawienny. Im większy "balast" w żołądku, tym gorzej dla nas. Dlaczego? Skurcze żołądka, bóle i kolki to jedynie część problemu. Ciężkostrawne jedzenie powoduje również zmniejszenie poziomu koncentracji, który podczas wodnych wojaży powinien być bardzo wysoki.
W tym miejscu warto również zauważyć pewną oczywistość. Podczas pływania nasze ciała układają się w pozycji poziomej. To z kolei może prowadzić do nasilenia objawów refluksu. Treść pokarmowa ma ułatwioną drogą do przełyku. Jeśli zgaga nie wydaje ci się poważną dolegliwością, to pomyśl, że potworny ból rozdziera ci mostek akurat w momencie, gdy od brzegu dzieli cię kilkadziesiąt metrów. Dorzuć do tego jeszcze utraconą koncentrację i kolkę, a następnie sam przewidź możliwe konsekwencje.
Dyskomfort trawienny, skurcze żołądka i uniemożliwiająca funkcjonowanie zgaga to następstwa nieodpowiedniego posiłku skonsumowanego przed pływaniem. Żeby tego uniknąć, przed wejściem do wody nie jedz:
- Smażonych, tłustych potraw, takich jak frytki, burgery, ser, kiełbasa, bekon.
- Pikantnych produktów, które mogą powodować zgagę.
- Jedzenia zakwalifikowanego do tzw. FODMAP, czyli fermentujących węglowodanów. Należą do nich m.in. cebula, bób, kapusta, koper włoski.
Zamiast nich, w razie potrzeby, sięgnij po banana, jogurt, owsiankę, lekkostrawną kanapkę czy omleta. Pamiętaj również, żeby pod żadnych pozorem nie pić wtedy alkoholu!
