Dziecko chciało zjeść rybę nad morzem. Gdy matka spojrzała na paragon, nogi się pod nią ugięły
Wyjechała do Krynicy Morskiej na majówkę, wróciła z o wiele lżejszym portfelem. Pewna turystka stwierdziła, że to, ile kosztuje ryba nad morzem, przechodzi ludzkie pojęcie i postanowiła zrelacjonować swoje wyjście do jednej z nadmorskich restauracji. "Następnym razem jedziemy do Egiptu na wczasy all inclusive".
06.05.2023 07:47
Majówka już za nami, teraz czas na lizanie ran i opłakiwanie ubytków w portfelu. Taka kolej rzeczy dotyczy przede wszystkim tych, których naszło na zjedzenie ryby w nadmorskich miejscowościach turystycznych. Czytelniczka portalu edziecko.pl postanowiła podzielić się swoimi refleksjami na temat aktualnie panujących w Krynicy Morskiej cen. Jej wyjście na obiad zakończyło się bowiem potwornie kosztownym rachunkiem i dużym niesmakiem.
Ryba nad morzem to jeszcze jedzenie, czy już bezcenne dzieło sztuki?
Jak w swojej rozmowie z portalem edziecko.pl przyznała turystka, jej plany wcale nie zakładały wydawania dużych pieniędzy na majówce. Postawiła więc na relatywnie tani domek, gotowanie we własnej kuchni i grillowanie na ogródku. Jednak wybierając się na wczasy z dziećmi, musimy być przygotowani na to, że prędzej czy później wyjście na miasto nas nie ominie. Tak też się stało w przypadku wspomnianej kobiety.
- czytamy fragment wypowiedzi turystki na portalu edziecko.pl.
Jej słowa potwierdza opublikowany w tym samym miejscu paragon, który otrzymała za obiad. Rzeczywiście, jest on przeznaczony dla widzów o mocnych nerwach. Za same dwa sandacze w borowikach kobieta zapłaciła 78 zł. Wnioskując po rachunku, 100 g tego specjału kosztuje w tej restauracji 20 zł. Ryba nad morzem za 200 zł za kilogram? Nieźle! Trzeba jednak pamiętać, że to tylko część obiadu. Surówkę i frytki kobieta zamówiła oddzielnie, płacąc za nie kolejno 15 i 12 zł. Cały rachunek wyniósł ją ponad 194 złote.
Wczasy nad morzem już nie dla Polaków?
Mimo tego, że w tym roku majówka wypadła wyjątkowo korzystnie i wystarczyło wziąć jeden dzień wolnego, by odpoczywać aż 5 dni, Polacy wcale nie kwapili się do wyjazdów. Według badań Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna przeprowadzonych dla Wirtualnej Polski, 68 proc. ankietowanych zadeklarowało, że tę majówkę spędzi w domu. Co czwarta z tych osób za przyczynę takiej decyzji podaje wzrost cen wynikających z inflacji.
To, ile spędzająca majówkę w Krynicy Morskiej kobieta zapłaciła za obiad, zdaje się dobrym przykładem na to, że obawy przed wzrostem cen — zwłaszcza w nadmorskich kurortach — są więcej niż zasadne. Ryba nad morzem okazuje się towarem luksusowym; może lepiej kupić ją w sklepie rybnym i osobiście ugrillować? Jeśli jesteś za takim rozwiązaniem, zobacz jeszcze ten artykuł.
Wypróbuj przepis na kaszankę z grilla: