Masowe zatrucie na wakacyjnym wyjeździe. 20 dzieci trafiło do szpitala
04.07.2023 14:22, aktual.: 04.07.2023 20:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wycieczka w góry to spełnienie marzeń wielu osób. W trakcie pobytu stołujemy się w różnych restauracjach i barach mlecznych. Czasem może jednak dojść do tragedii. Jak podaje portal Nowiny24.pl, przebywające w schronisku w miejscowości Rudenka w Bieszczadach dzieci miały silne zatrucie. 20 trafiło do szpitala. Na razie nie wiadomo, jaka jest przyczyna. Sprawę bada sanepid. Cała sytuacja miała miejsce w nocy z 3 na 4 lipca.
Objawy najprawdopodobniej pojawiły się już w autobusie
Państwowa Inspekcja Sanitarna próbuje ustalić, kiedy doszło do zatrucia. Czy w trakcie dojazdu do miejsca noclegu, czy na miejscu.
- Wysłałem na miejsce pracowników, aby pobrali próbki jedzenia i przeprowadzili badania. Te dzieci wczoraj dotarły do ośrodka, gdzie zjadły kolację. Następnie między północą, a 1 godziną zaczęły się pojawiać objawy zatrucia - powiedział portalowi Nowiny24.pl lek. med. Wiktor Fiodor, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Ustrzykach Dolnych.
Dzieci mogły zatruć się już w trakcie podróży, podczas której zjadły coś szkodliwego. Istnieje też prawdopodobieństwo, że ktoś w grupie był chory i reszta również się zaraziła. W autokarze było dużo osób, więc wirus szybko mógł się roznieść.
- Z tego co wiem, objawy pojawiły się już w autobusie - dodał.
Masowe zatrucie w Bieszczadach. Sanepid bada sprawę
Dzieci, które wykazywały niepokojące dolegliwości (wymioty i biegunka) od razu trafiły do szpitala. Do transportowania chorych zaangażowano także strażaków.
- 7 Zespołów Ratownictwa Medycznego interweniowało w związku z podejrzeniem zatrucia w ośrodku wypoczynkowym na terenie Powiatu Leskiego. Ogółem do szpitali w Lesku, Ustrzykach Dolnych, Sanoku, Brzozowie i Przemyślu zostało przetransportowanych 20 osób - poinformowała dyrektor Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SPOZ w Sanoku Beata Pieszczoch.
Do szpitala na terenie Leska trafiły dzieci w wieku 7-13 lat. Wszystkie miały objawy zapalenia żołądkowo-jelitowego. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, są pod opieką lekarzy na oddziale dziecięcym.
Pracownicy sanepidu zebrali wywiad epidemiologiczny, a pobrane próbki zostały wysłane do badań. O ich wynikach oraz wszystkich ustaleniach będziemy informować na bieżąco.
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło w poniedziałek o 21
Dziecko miało objawy zatrucia, więc wysłano do niego karetkę. Na miejscu okazało się, że chorych osób jest o wiele więcej.
- Zadysponowano jeszcze sześć zespołów ratownictwa medycznego. W sumie udzieliliśmy pomocy 20 pacjentom - powiedziała Beata Pieszczoch.