Masowe likwidacje restauracji w Polsce! Restauratorzy są wścieli, ale nie mają innego wyjścia
Masowe likwidacje restauracji i barów. Branża gastronomiczna mierzy się w wielkim kryzysem. Podwyżki cen żywności, rachunków i kursy walut to gwóźdź do trumny, po czasach pandemii. Dane nie pozostawiają złudzeń... to będą chude lata dla restauratorów.
Masowe likwidacje restauracji i barów. Aż 80% lokalów ma problemy finansowe
Podwyżki za ceny energii, koszty kredytów oraz problemy finansowe klientów. Powodów dla których wiele restauracji zostaje zamknięta, można wymieniać bez końca. Czas pandemii był niezwykle trudny dla tej branży. Gdy tylko powróciły do "gry", nadeszła druga fala problemów. Niestety większość właścicieli nie daje sobie z tym rady. Wolą zamknąć biznes niż mieć długi.
Firma Dun & Bradstreet przygotowała dla "Rzeczpospolita" analizę rynku gastronomicznego. Według danych gwałtownie wzrosła liczna zawieszanych działalności.
Właściciele restauracji rezygnują
Optymistyczne wzrosty liczby klientów niestety okazały się być złudne. Zaraz po otwarciu restauracji po kwarantannie ciężko było o stoli. Teraz sytuacja w tej branży drastycznie się zmienia. Właściciele lokali są na wyczerpaniu. Wynagrodzenia dla pracowników wzrosły. Za godzinę pracy kucharza muszą zapłacić ok. 25 zł za godzinę. Inne pensje również musiały wzrosnąć. Inflacja powoduje wzrost cen żywności.
Właściciel wrocławskiego "Green Bus" po 7 latach został zmuszony, by zamknąć swój lokal. Zdradził w wywiadzie dla "Polityka" jak mocno zmieniły się ceny składników:
Przedsiębiorcy, którzy wzięli kredyt na kupno lokalu również przecierają oczy ze zdumienia. Rosnące składki kredytów hipotecznych są koszmarem. Niektórzy twierdzą, że będzie tylko gorzej:
Poty informujące o zamknięciu lokali zalewają social media. Z map polskich miast znikają kultowe restauracje. Restauratorzy, którzy przerwali zamrożenie podczas pandemii, nie mają już środków, by walczyć z kryzysem.