Najsłynniejsza gospodyni Ameryki radzi, jak upiec szparagi. Pozostaną jędrne i chrupiące

Sezon na szparagi jest dość krótki, dlatego warto korzystać z niego intensywnie, gdyż jest to warzywo nie tylko bardzo smaczne, ale również bogate w cenne składniki odżywcze. Jak je przyrządzić? Wystarczy skorzystać z prostej rady "najsłynniejszej gospodyni Ameryki".

Pieczone szparagiPieczone szparagi
Źródło zdjęć: © Getty Images | Nebasin

Martha Stewart, Amerykanka o polskich korzeniach (jej dziadkowie, zarówno od strony matki, jak i ojca, pochodzili z naszego kraju, wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych przed I wojną światową), od wielu dekad uchodzi za wyrocznię w kwestii prowadzenia domu czy gotowania. Jej programy, telewizyjne i internetowe, cieszą się niesłabnącą popularnością, a książki, których jest autorką, okupują listy bestsellerów.

Gwiazda słynie z promowania lekkiej kuchni opartej na świeżych produktach, Jednym z ulubionych warzyw Marthy Stewart są szparagi, cenione również w Europie, do której przywędrowały, prawdopodobnie z Mezopotamii, już w starożytności. Największymi smakoszami pysznych pędów byli Rzymianie, przyrządzający je z roztopionym masłem, solą, pieprzem oraz sokiem z cytronu, czyli przodka współczesnej cytryny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kurczaka i ziemniaki podaję w zupełnie inny sposób. Przy ich pomocy tworzę genialną szachownicę

Według Katona Starszego, autora słynnego dzieła "De agri cultura" szparagi, obok kapusty, były jedynym warzywem wartym uprawy. Za ich wielkiego miłośnika uchodził cesarz Oktawian August, autor powiedzenia "zrób to, zanim ugotują się szparagi", oznaczającego zachętę do szybkiej realizacji zadania.

Szparagi do dziś cieszą się dużą popularnością, także w Polsce. Często jednak mamy wątpliwości, jak je przyrządzić, by były kruche i delikatne. Świetny sposób na osiągnięcie tego założenia ma wspomniana Martha Stewart. Jak przygotowuje szparagi amerykańska gwiazda?

Szparagi – wartości odżywcze

Szparagi to warzywo nie tylko bardzo smaczne, ale również posiadające imponujące właściwości odżywcze i zdrowotne. Już w starożytności stosowano je m.in. jako remedium na ból zęba czy środek chroniący przed użądleniem przez pszczołę.

100 g smacznych pędów zaspokaja 2/3 naszego dziennego zapotrzebowania na kwas foliowy, czyli organiczny związek chemiczny potrzebny zwłaszcza kobietom w ciąży, gdyż pozwala ograniczyć ryzyko wad rozwojowych u dziecka. Bez jego udziału organizm nie wyprodukuje hormonów szczęścia – serotoniny i noradrenaliny.

Smakowite pędy są też bogate w inne witaminy z grupy B, zwłaszcza tiaminę (B1) – niezbędnego uczestnika procesów wpływających na prawidłowe funkcjonowanie systemu nerwowego, układu mięśniowego i sercowo-naczyniowego. Uczestniczy m.in. w rozkładzie węglowodanów i glukozy oraz produkcji hormonów, przyspiesza gojenie się ran i zmniejsza odczucie bólu. Tiamina nieprzypadkowo nazywana bywa "witaminą radości", ponieważ w układzie nerwowym wspomaga cholinę, odpowiedzialną za nastrój, poprawę samopoczucie i zwiększenie odporności na stres.

Warzywo dostarcza również solidnej dawki błonnika pokarmowego, a także glutationu, czyli silnego przeciwutleniacza, który neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników (przyspieszają procesy starzenia i sprzyjają rozwojowi poważnych chorób, w tym nowotworów) oraz wspiera wątrobę w usuwaniu z organizmu toksycznych metali ciężkich.

Szparagi według Marthy Stewart

Jak kupować szparagi? Należy zwrócić uwagę, czy pędy są jędrne i sprężyste, a główki zamknięte. Unikajmy warzyw o grubych łodygach, suchych oraz zdrewniałych u dołu. Świeże szparagi powinny ładnie pachnieć i niemal strzelać sokiem po przełamaniu.

By przygotować je według zaleceń Marthy Stewart, pozbawiamy szparagi twardych końcówek, umieszczamy w naczyniu żaroodpornym, skrapiamy oliwą z oliwek, mieszamy, posypujemy gruboziarnistą solą, świeżo zmielonym pieprzem oraz sporą ilością tartego parmezanu.

Tak przygotowane szparagi umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 220-230 stopni. Wysoka temperatura pieczenia jest – zdaniem Marthy Stewart – kluczem do sukcesu, ponieważ pozwala wydobyć z pędów cały smak, jednocześnie zamykając je w pysznej, serowej skorupce.

Tak przygotowane szparagi nie wymagają długiej obróbki termicznej. Wystarczy kwadrans, by uzyskać znakomitą przekąskę lub dodatek do innych potraw.

Źródło artykułu: Pysznosci.pl
Wybrane dla Ciebie
Koreańczyk zjadł ryż na mleku. Jego reakcji na polski przysmak nie da się zapomnieć
Koreańczyk zjadł ryż na mleku. Jego reakcji na polski przysmak nie da się zapomnieć
Zamiast szarlotki, robię proste ciasto z jabłkami. Wygląda jak krwisty salceson
Zamiast szarlotki, robię proste ciasto z jabłkami. Wygląda jak krwisty salceson
Wlewam 2 łyżki do smalcu. Dzięki temu jest śnieżnobiały i aksamitny
Wlewam 2 łyżki do smalcu. Dzięki temu jest śnieżnobiały i aksamitny
Najgorszy błąd przy smażeniu grzybów. Przez to tracą smak i stają się glutowate
Najgorszy błąd przy smażeniu grzybów. Przez to tracą smak i stają się glutowate
Biszkopt bez proszku do pieczenia. Wychodzi lekki i puszysty jak obłoczek
Biszkopt bez proszku do pieczenia. Wychodzi lekki i puszysty jak obłoczek
Babciny przepis na "kapustę drewnianą". To proste, tanie i smaczne danie z ziemniaków
Babciny przepis na "kapustę drewnianą". To proste, tanie i smaczne danie z ziemniaków
Sypię do ciasta zamiast mąki. Wychodzi pulchne, wilgotne i aromatyczne
Sypię do ciasta zamiast mąki. Wychodzi pulchne, wilgotne i aromatyczne
Nie popełniaj tego błędu. Sprawdź, gdzie wyrzucać fusy po kawie
Nie popełniaj tego błędu. Sprawdź, gdzie wyrzucać fusy po kawie
Rosół robię na takim mięsie i podaję z ziemniakami. Jest bardziej treściwy niż z kury
Rosół robię na takim mięsie i podaję z ziemniakami. Jest bardziej treściwy niż z kury
Ten dodatek do obiadu był hitem w PRL. Jest nie tylko smaczny, ale też zdrowy
Ten dodatek do obiadu był hitem w PRL. Jest nie tylko smaczny, ale też zdrowy
Jajecznica po bałkańsku jest puszysta i aromatyczna. Po prostu palce lizać!
Jajecznica po bałkańsku jest puszysta i aromatyczna. Po prostu palce lizać!
Zjadł śniadanie w tatrzańskim schronisku. Opowiedział nam, czy było warto
Zjadł śniadanie w tatrzańskim schronisku. Opowiedział nam, czy było warto