Najgorszy rodzaj ryby. Nieświadomie się trujemy, bo jemy ją na potęgę
Ryby mają ze zdrowiem sporo wspólnego. Od powiedzenia - zdrów jak ryba - aż po zawarte w nich składniki odżywcze. Przyzwyczailiśmy się do tego, że o tych morskich stworzeniach mówi się tylko dobrze. Niestety, taka postawa jest sprzeczna z dzisiejszą wiedzą. Jaki jest najgorszy rodzaj ryby? Odpowiadamy.
Najgorszy rodzaj ryby - Pyszności; foto: Canva
Łatwostrawne białko, wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, witaminy, minerały. To, że ryby mają naprawdę dużo właściwości prozdrowotnych, a ich włączenie do diety to pomysł więcej niż dobry, wiemy wszyscy. Ale nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że w bardzo prosty (i niestety popularny) sposób, możemy sprawić, że ryby zaczynają być tylko jałowym mięsem pozbawionym dobroczynnych substancji.
Zdarza się, że wspomniany błąd podczas obróbki termicznej ryb sprawia, że jest jeszcze gorzej: zaczynamy sobie za ich sprawą szkodzić. Jak nigdy nie przyrządzać tego mięsa? I jaki jest najgorszy rodzaj ryby? O tym poniżej.
Nie smaż. Gotuj.
Zachwalane przez wszystkich lekarzy i dietetyków kwasy tłuszczowe, których zawartość w rybach wprawia w duże wrażenie, nie są substancjami, które dobrze reagują na poddanie ich procesowi smażenia. Dochodzi wtedy do ich rozpadu.
Co więcej, może się zdarzyć, że usmażona ryba zaczyna być najzwyczajniej w świecie... szkodliwa. Podczas takie obróbki cieplnej w mięsie zaczynają się wytwarzać izomery trans, akroleina i polimery kwasów tłuszczowych. Każda z tych substancji jest groźna dla naszego zdrowia.
Zamiast więc smażyć rybę, o wiele lepiej jest ją ugotować. Tak przyrządzone ryby wcale nie są gorsze w smaku, a w internecie krąży wiele przepisów, które podpowiadają, jak to zrobić prawidłowo.
Najgorszy rodzaj ryby
Wiesz już o tym, że smażona ryba to najsłabszy z możliwych wyborów na jej przyrządzenie. Ale niektórych ryb nie uratuje nawet należyta obróbka termiczna. Wśród przykładów na pewno trzeba wskazać dalej niezwykle popularną w Polsce pangę.
Nie bez powodu pangi jest jednymi z najtańszych ryb na rynku. Pochodzą one w większości z azjatyckich hodowli, w których podawane są im antybiotyki i środki bakteriobójcze. Niektóre źródła mówią nawet o tym, że pangi w wietnamskich hodowlach otrzymują hormony pochodzące z... moczu.
O wiele lepiej postawić więc na pstrąga, makrelę czy nawet łososia, chociaż - zwłaszcza w przypadku tego ostatniego - warto zwrócić uwagę na miejsce jego pochodzenia.
Wiesz już, jaki jest najgorszy rodzaj ryby. Na obiad wybierz więc inną opcję, a po nim przyda ci się jeszcze deser. Ciekawy przepis znajdziesz w tym filmiku z naszego kanału na YouTube.
